Unijni dyplomaci twierdzą, że Angeli Merkel coraz trudniej utrzymywać wspólny europejski front. Jerzy Haszczyński komentując to przypomina, że Rosja i jej polityka się nie zmieniła, Putin pozostaje takim samym agresorem jakim był, a Europa wyciąga dłoń do zgody i polski przewodniczący Rady Europejskiej pozostaje bezsilny.
W cyklu tekstów o wyborach w „Rzeczpospolitej” zwraca uwagę wywiad z Lechem Wałęsą, który choć nie ukrywa swego poparcia dla Bronisława Komorowskiego i zapowiada, że będzie na niego głosował, to od razu zastrzega: uczyni tak, bo nie chce oddać głosu na kandydata PiS. Na pytanie w jakiej Polsce obudzimy się w poniedziałek, Wałęsa odpowiada: „Obudzimy się w Polsce, której prezydentem będzie jednak Bronisław Komorowski. Powtórzę: wygrana Dudy byłaby jego przegraną. On tych wszystkich obietnic nigdy nie spełni”.
Krytyk sztuki Monika Małkowska w kontekście wyborczym pisze w „Rzeczpospolitej”, że „kultura jest niszczona, ludzie jej się poświęcający nie mają jak i za co się utrzymać. Dlaczego mają bać się nadejścia «czegoś jeszcze gorszego»? Dla nich najgorsze już było”. Jej zdaniem w ostatnich latach sztandarowe hasło liberalizmu „żyj i daj żyć innym” zstąpił slogan „żyj kosztem innych”.
Na stronach zagranicznych „Rzeczpospolitej” jak zawsze interesująca korespondencja z Rzymu Piotra Kowalczuka, w której przypomina on, że włoski rząd częściowo wycofuje się z podwyższonego cztery lata temu wieku emerytalnego.
W „Gazecie Wyborczej” na pierwszej stronie i tłustym drukiem subtelna w formie i prosta w treści atrakcja dla wyborców - wiersz Wojciecha Młynarskiego pokazujący co nas czeka, jeśli wygra Andrzej Duda. Adam Michnik w dużym wywiadzie przekonuje czytelników „GW”, że „nie lekceważy tej rewolty” i radzi młodym z PiS, by jak najszybciej wymienili Kaczyńskiego i Macierewicza, bo dopóki jest Kaczyński nic się nie zmieni.