Prymas Polski odniósł się do opublikowanego w piątek w „Rz” artykułu Sławomira Cenckiewicza „Wywiad PRL na tropie ks. Jerzego Popiełuszki”.
Autor ujawnił, że „wywiadowcy z Rzymu” informowali o takiej różnicy zdań. Kard. Glemp miał mówić, że „mimo dobrych intencji Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka na razie nie uda się ustalić zleceniodawców morderstwa”. Zaś papież „miał twierdzić, że „zleceniodawcy zabójstwa istnieją”.
Według prymasa opisana sprawa „nie polega na prawdzie”. – W przypadku księdza Popiełuszki Jan Paweł II miał nawet większą wiedzę od episkopatu – uznał. Podkreślił, że jego członkom zależało głównie na ocaleniu życia kapelana „S”. A papież zawsze był zainteresowany ich opinią i wiedział, że Popiełuszki nie mogli ocalić np. przez wysłanie go na zagraniczne studia. Ksiądz Jerzy nie przyjął bowiem takiej propozycji.
Kardynała zdziwił też – przytoczony przez Cenckiewicza – zapisek Popiełuszki, że prymas zarzucił mu „zaniedbywanie pracy duszpasterskiej i niesubordynację oraz trudny charakter”. Kard. Glemp oświadczył, że w jego „świadomości nie było złego traktowania” ks. Popiełuszki.
Cały artykuł Cenckiewicza Glemp ocenia jednak pozytywnie. – Wnosi on coś nowego do przetarcia mgły, która jeszcze ciągle zakrywa morderstwo ks. Popiełuszki, a także obrazuje wpływy PRL-owskiej agentury w Watykanie – sądzi.