Błędne decyzje urzędników, którzy przyznali Kościołowi setki hektarów, stara się unieważnić minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Następnym krokiem ma być odzyskanie ziemi lub – jeśli jest to niemożliwe – uzyskanie odszkodowania. To pierwsza taka próba podjęta przez administrację państwową. Czy podobnie może być w przypadku innych gruntów wydanych niezgodnie z prawem przez Komisję Majątkową?
Sprawa ma początek w latach 1999 – 2004, kiedy to parafie z diecezji legnickiej występowały o nieodpłatne przekazanie gruntów rolnych. Czyniły to na podstawie ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego mówiącej, że parafie, które po wojnie podjęły działalność na ziemiach zachodnich i północnych, mogą ubiegać się o grunty od Skarbu Państwa. Wielkość nie mogła przekraczać 15 hektarów na parafię. Działki, za zgodą Agencji Nieruchomości Rolnych, przekazywał wojewoda.
540 ha ziemi przekazano decyzją wojewody dolnośląskiego parafiom diecezji legnickiej
Problem w tym, że parafie otrzymały znacznie więcej gruntów, niż pozwala na to prawo. W dodatku kilkunastu parafiom przekazano jako rolne atrakcyjne grunty we Wrocławiu (prokuratura oszacowała szkodę na ponad 30 mln zł). W sumie kilkadziesiąt parafii otrzymało ponad pół tysiąca hektarów.
W maju tego roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu orzekł, że decyzje wojewody wydano z naruszeniem prawa. Skazał on pracowników Agencji Nieruchomości Rolnych za przyjmowanie łapówek. Urzędnik wojewody, który przygotowywał wnioski o przekazanie gruntów, został skazany za nieumyślne niedopełnienie obowiązków na rok próby.