Metropolita poznański abp Stanisław Gądecki odpowiedział w czwartek na list prezydenta Jacka Jaśkowiaka w sprawie roszczeń Kościoła wobec miasta. Stwierdza w nim, że problemy można było załatwić już dawno, ale brakowało dobrej woli po stronie samorządu. Przypomina także, że Kościół dopomina się zwrotu nieruchomości zabranych mu przez komunistyczne władze.
– Konsekwentnie domagam się zwrotu zagrabionego Kościołowi majątku, przy czym działania te podejmowane są zgodnie z prawem i w ramach odpowiednich procedur – stwierdza arcybiskup i dodaje, że uwypuklanie spraw finansowych między miastem i Kościołem traktuje jako temat zastępczy, który służy „odwracaniu uwagi opinii publicznej od realnych problemów oraz dzielenia społeczeństwa".
Cała sprawa zaczęła się w czerwcu. Prezydent Jaśkowiak dowiedział się, że za prawo przejazdu kolejki Maltanka wokół Jeziora Maltańskiego miasto płaci jednej z parafii 13 tys. zł. Tory są bowiem ułożone na parafialnej działce. Błyskawicznie zlecił przygotowanie raportu na temat wszystkich roszczeń finansowych Kościoła.
W połowie lipca dokument wysłano do abp. Gądeckiego oraz lokalnych mediów. Jaśkowiak zaproponował wymianę gruntów, ale podał też kwoty, jakie w ostatnich latach miasto lub Skarb Państwa musiały zapłacić Kościołowi z tytułu odszkodowań lub bezumownego korzystania z nieruchomości.
Stwierdził np., że za korzystanie z gruntów nadmaltańskich parafia żąda od miasta ponad 7,7 mln zł. W innym miejscu wskazał, że musi zapłacić aż 78 mln zł odszkodowania za kilka innych działek.
Argumentował, że szacunkowa wartość należących do kurialnej spółki nieruchomości, którymi zainteresowane jest miasto, to ok. 12 mln zł, a spółka wskazuje do zamiany nieruchomości warte ok. 20 mln.