Upadłość konsumencka nie uchroni od utraty domu

Można częściowo uwolnić się od długów, ale tylko wówczas, gdy powodem niewypłacalności stały się okoliczności wyjątkowe i niezawinione

Publikacja: 06.02.2010 04:00

Upadłość konsumencka nie uchroni od utraty domu

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Czytelnik i jego żona sprzedali w 2003 r. spółdzielczą kawalerkę i za pieniądze z tej transakcji oraz kredyt kupili trzypokojowe mieszkanie. W 2006 r. żona straciła stałą pracę i teraz pracuje tylko dorywczo. Zabrakło na spłatę kredytu. Małżonkowie ratowali się zaciągnięciem kredytu konsumpcyjnego na spłatę rat. Nie dają rady na bieżąco spłacać dwu kredytów. Obawiają się, że za długi stracą mieszkanie, czym grozi bank. Lokal jest obciążony hipoteką na jego rzecz. Czytelnik pyta, czy może go przed tym uchronić upadłość konsumencka.

Niestety, nie. Zadłużony, który nie zdoła unieść ciężaru spłaty zadłużenia, może – jeśli zdecyduje się na tzw. upadłość konsumencką – liczyć tylko na, że nie będzie musiał spłacać wszystkich długów, a te, od których sąd go nie uwolni, będzie spłacał na dogodniejszych warunkach i nie dłużej niż pięć lat.

[srodtytul]Bez winy dłużnika [/srodtytul]

Trzeba zaznaczyć, że upadłość konsumencka może być ogłoszona przez sąd tylko na wniosek samego dłużnika. Jednakże wchodzi ona w rachubę wyłącznie wówczas, gdy niewypłacalność jest wynikiem okoliczności wyjątkowych i niezależnych od dłużnika. Ocena należy do sądu.

Ogłoszenie upadłości jest wyłączone, jeśli dana osoba zaciągała długi, będąc już niewypłacalną, albo gdy straciła zatrudnienie ze swej winy lub zgodziła się na rozwiązanie stosunku pracy. W praktyce [b]nie może też liczyć na ogłoszenie upadłości ktoś, wobec kogo prowadzone było w okresie krótszym niż dziesięć lat inne postępowanie upadłościowe. [/b] Upadłość nie chroni przed utratą mieszkania czy domu. Przeciwnie, częściowe umorzenie długów jest możliwe po wydaniu syndykowi całego majątku i po jego sprzedaży. W wypadku upadłości konsumenckiej na ten majątek składa się z reguły przede wszystkim mieszkanie lub dom. Upadły ma obowiązek wydać nie tylko majątek, ale i wszystkie dokumenty niezbędne do prowadzenia postępowania upadłościowego.

[srodtytul]Co do spłaty[/srodtytul]

Istota upadłości polega na tym, że syndyk sprzedaje majątek danej osoby, w tym mieszkanie czy dom, i sporządza plan podziału uzyskanej kwoty między jego wierzycieli. Co ważne, jeśli spłata kredytu zaciągniętego w banku została zabezpieczona hipoteką na mieszkaniu (domu), to z pieniędzy za jego sprzedaż muszą być w pierwszej kolejności spłacone w całości należności banku.

Ostateczny plan podziału pieniędzy ze sprzedaży, wraz ze wskazaniem, jaką część długów upadły musi spłacić, a jaka podlega umorzeniu, sąd sporządzi dopiero po opuszczeniu przez niego sprzedanego domu czy mieszkania. W takiej sytuacji zainteresowanemu należy się tylko kwota odpowiadająca przeciętnemu czynszowi najmu mieszkania za 12 miesięcy. Ustala ją sędzia komisarz, biorąc pod uwagę przede wszystkim liczebność rodziny.

Jednakże upadły uwolni się ostatecznie od reszty długów po zakończeniu postępowania upadłościowego. To zaś może nastąpić dopiero po wykonaniu obowiązków nałożonych nań przez sąd, a więc przede wszystkim po spłaceniu wierzycieli w zakresie ustalonym w planie.

[srodtytul]Bardzo twarde warunki[/srodtytul]

Okres wyznaczony na spłatę długów nie może być dłuższy niż pięć lat. [b]W tym czasie upadłemu nie wolno robić zakupów na raty ani z odroczoną płatnością. Musi składać sądowi corocznie sprawozdania[/b], w których rozliczy się z wykonania planu spłaty, ze swych dochodów i zakupów przekraczających dwukrotność minimalnej płacy. Możliwa będzie korekta planu zarówno w razie przemijającej przeszkody w jego wykonywaniu, jak i istotnej poprawy sytuacji majątkowej zainteresowanego.

Jeśli upadły nie wykona planu spłaty, zatai dochody w sprawozdaniu albo spróbuje ukrywać majątek i nie będzie respektował dotyczących go ograniczeń, sąd na wniosek wierzyciela musi umorzyć postępowanie upadłościowe. Będzie to równoznaczne z utratą szansy na oddłużenie.

[ramka][b]Lepiej sprzedać mieszkanie samemu[/b]

Majątek upadłego sprzedaje syndyk masy upadłości w drodze przetargu albo aukcji (licytacji). Do syndyka też należy wybór oferenta, ale musi go zatwierdzić sędzia komisarz. Przetarg poprzedza wycena przeprowadzona przez biegłego. Upadły może ją zakwestionować. [b]W praktyce niejednokrotnie nieruchomości sprzedawane przez syndyka osiągają ceny niższe, niż można uzyskać na rynku[/b]. Choć można się ubiegać o zwolnienie z kosztów sądowych, to co do zasady upadłego obciążają też koszty tej procedury. Dlatego jeśli jest szansa, że ze sprzedaży np. mieszkania uda się spłacić długi, nie ma sensu wszczynać postępowania upadłościowego. [/ramka]

Czytelnik i jego żona sprzedali w 2003 r. spółdzielczą kawalerkę i za pieniądze z tej transakcji oraz kredyt kupili trzypokojowe mieszkanie. W 2006 r. żona straciła stałą pracę i teraz pracuje tylko dorywczo. Zabrakło na spłatę kredytu. Małżonkowie ratowali się zaciągnięciem kredytu konsumpcyjnego na spłatę rat. Nie dają rady na bieżąco spłacać dwu kredytów. Obawiają się, że za długi stracą mieszkanie, czym grozi bank. Lokal jest obciążony hipoteką na jego rzecz. Czytelnik pyta, czy może go przed tym uchronić upadłość konsumencka.

Pozostało 89% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów