Chodzi o pożyczki i kredyty nieprzekraczające 80 tys. zł, które zaciąga zwykły Kowalski, a źródłem pieniędzy są wyspecjalizowane instytucje pożyczkowe. Kwestie te reguluje [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=162568]ustawa o kredycie konsumenckim[/link] (DzU z 2001 r. nr 100, poz. 1081 ze zm.).
Przy okazji pożyczek konsumenckich trzeba pamiętać zwłaszcza o ich oprocentowaniu. Jest ono z reguły znacznie wyższe niż np. kredytów hipotecznych i sięga maksymalnych limitów oprocentowania. Ponadto niektóre instytucje finansowe pobierają dodatkowe wynagrodzenie za obsługę pożyczki w domu klienta, co także podnosi koszty kredytu. Całkowity koszt pożyczki powinniśmy mieć podany w umowie.
Uważajmy jednak też na oferty tanich pożyczek. Niektóre instytucje finansowe pobierają bowiem 5-proc. opłaty przygotowawcze, a potem mnożą warunki, od których uzależniają przyznanie pożyczki. W rezultacie zainteresowani sami rezygnują, tracąc wpłacone pieniądze. Tania pożyczka może się więc w rzeczywistości okazać ofertą, do której jeszcze należy dopłacić.
[srodtytul]Czas do namysłu[/srodtytul]
Na szczęście w wypadku kredytów konsumenckich jest czas do namysłu. W ciągu dziesięciu dni od zawarcia umowy (ale nie od dnia wypłacenia pieniędzy, gdyż to może nastąpić później) można odstąpić od niej bez podawania przyczyny. Do zachowania tego terminu konieczne jest złożenie pod wskazanym przez kredytodawcę adresem oświadczenia o odstąpieniu od