Nazwa miód zostanie użyta wyłącznie do oznakowania środka spożywczego, który został wyprodukowany przez pszczoły miodne. Takie precyzyjne zdefiniowanie smakołyku przewiduje projekt nowego rozporządzenia ministra rolnictwa w sprawie znakowania niektórych grup środków spożywczych.
Polskie regulacje odsyłają do definicji miodu zawartej w unijnych przepisach. Teraz nazwa ta zostanie dokładnie opisana w rozporządzeniu. Dodatkowo określi, że miód ma pochodzić z nektaru roślin lub wydzielin żywych części roślin zbieranego przez pszczoły i pozostawionego w plastrach miodu do dojrzewania.
Nowe rozporządzenie zmodyfikuje wymagania związane z oznakowaniem jaj. Te, które są sprzedawane przez producenta bezpośrednio konsumentowi w miejscu produkcji, nie będą musiały być oznakowane klasą oraz kodem przedsiębiorcy. Podobnie jest dziś, z tym że nowe przepisy pozwolą na odejście od klasyfikowania jaj i ich znakowania tylko wtedy, gdy producent sprzedaje bezpośrednio klientom końcowym do 2450 sztuk tygodniowo. Te poza limitem będą musiały zostać odpowiednio sklasyfikowane i ostemplowane.
Jaja sprzedawane przez producenta na targu też nie będą musiały być sklasyfikowane. Zmieni się natomiast obszar, na którym taka sprzedaż będzie możliwa. Dziś tak jest tylko na targach znajdujących się w powiecie, w których jaja wyprodukowano, oraz w sąsiednich. Po zmianach zasięg terytorialny się rozszerzy i producent nie będzie musiał klasyfikować swoich wyrobów, gdy pojedzie z nimi na targ na terenie województwa, w którym wyprodukowano jaja, oraz w sąsiednich województwach.
Etap legislacyjny: uzgodnienia międzyresortowe