Po skargach od konsumentów UOKiK przyjrzał się spółkom oferującym refinansowanie pożyczek: Creamfinance Poland oraz powiązanych z nią kapitałowo: MDP Finance, KIM Finance i JJK Credit, oraz Szybka Gotówka, która działała razem z dwoma podmiotami: Gwarant24 i Centrum Rozwiązań Kredytowych.
Okazało się, że stosowały one nieuczciwe praktyki prowadzące do obejścia prawa.
Koszty pożyczki przewyższały pożyczkę
Konsument szukający szybkiej pożyczki trafiał na jedną ze stron internetowych: lendon.pl, lendon.com.pl, ekstraportfel.pl lub ekstraportfel.com.pl. Po założeniu konta i pozytywnym rozpatrzeniu wniosku - otrzymywał pieniądze. Jeszcze przed terminem spłaty pożyczki, pożyczkobiorca otrzymywał od którejś ze spółek z grupy Creamfinance propozycję nowej pożyczki na spłatę wcześniejszej z prowizją oscylującą wokół maksymalnych kosztów przewidzianych w prawie. Mogły to być podmioty: MDP Finance, KIM Finance oraz JJK Credit. Przy spłacie kolejnego zadłużenia, mechanizm wyglądał identycznie - spółki powiązane z Creamfinance zawierały z nim na zmianę kolejne umowy pożyczkowe. Pieniądze nigdy nie trafiły do pożyczkobiorców. Spłacali oni cały czas koszty kolejnych pożyczek. Konsument, który pożyczył np. 2,4 tys. zł, po cyklu następujących po sobie refinansujących umów kończył z kilkoma umowami pożyczek, o łącznej kwocie prowizji wynoszącej ponad 2,5 tys. zł Gdyby nie dochodziło do naruszenia prawa, maksymalne opłaty ponoszone przez konsumenta wyniosłyby około 850 zł.
Czytaj więcej
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie przeciwko firmie Polskie Destylarnie i akcji pożyczkowej „Skarbiec Palikota”. Zarzuca jej oszukiwanie konsumentów. Obiecany jako nagroda Rolls Royce nie należał nawet do spółki.
W rezultacie konsument ponosił koszty przekraczające maksymalne pozaodsetkowe koszty kredytu. Gdyby refinansowanie kredytu odbywało się zgodnie z przepisami, konsument, który nie spłacił pożyczki w ciągu 120 dni i zaciągał kolejną u tego samego podmiotu, byłby chroniony. Wszystkie pobierane w tym czasie opłaty musiałyby bowiem mieścić się w limicie kosztów pozaodsetkowych naliczanych od kwoty pierwszego kredytu. Omijając prawo, spółki naraziły pożyczkobiorców na bardzo wysokie koszty kredytów.