Tak uznał w czwartek w przełomowym orzeczeniu Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Pozwoli ono nabywcom aut z takim urządzeniem dochodzić praw konsumenckich.
Do TSUE zwróciły się austriacki Sąd Najwyższy oraz sądy okręgowe w Eisenstadt i Klagenfurcie, które rozpatrywały pozwy nabywców pojazdów marki Volkswagen wyposażonych w oprogramowanie zmniejszające recyrkulację gazów zanieczyszczających auta w zależności od wykrytej temperatury. Klienci żądali, by sąd unieważnił ich umowy sprzedaży zawarte w latach 2011–2013.
Czytaj więcej
Ustępujący ambasador Niemiec Arndt Freytag von Loringhoven pod koniec wywiadu dla "Rzeczpospolitej" ("Nie rozumiem logiki działania władz w Warszawie") w gruncie rzeczy grozi Polsce, że ze względu na to, iż u nas naruszana jest praworządność, to nie przyjdą do nas niemieckie inwestycje.
Sądy pytające argumentowały, że oprogramowanie to nie gwarantuje przestrzegania dopuszczalnych wartości spalin z silników diesla, ustanowionych w Unii dla emisji tlenków azotu, gdy temperatura zewnętrzna sytuuje się w przedziale między 15 a 33 stopni Celsjusza (ten przedział nosi fachową nazwę okna termicznego). To okno jest wynikiem dokonanej przez Volkswagena aktualizacji oprogramowania tych pojazdów w celu zastąpienia oprogramowania zakazanego w świetle prawa Unii.
Niemiecki federalny urząd ds. ruchu pojazdów silnikowych wydał zezwolenie na tę aktualizację oprogramowania, stwierdzając, że nie stanowiła ona zakazanego urządzenia ograniczającego skuteczność działania.