Kobieta zaciągnęła 7,5 tys. zł pożyczki. Wysokość kosztów pozaodsetkowych wyniosła ponad 6 tys. zł prowizji i 1,3 tys. zł za dodatkowy pakiet.
W wyniku sporu między pożyczkodawcą a pożyczkobiorcą sprawa trafiła przed sąd. Rozstrzygający ją Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim zgodził się z argumentacją kobiety, która wskazywała, że wysokość kosztów pozaodsetkowych wynika z abuzywnych zapisów umowy.
Stanowiska tego nie podzielił jednak Sąd Okręgowy w Zamościu, który po rozpoznaniu apelacji firmy pożyczkowej zasądził od kobiety ponad 13 tys. zł z odsetkami, a także ponad 5 tys. kosztów sądowych.
Wyrok ten zaskarżył Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, który w skardze nadzwyczajnej zarzucił, że orzeczenie to naruszyło prawa kobiety jako konsumenta. W ocenie Prokuratura Generalnego sąd nie ochronił kobiety jako strony słabszej strukturalnie przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi przedsiębiorcy. Tym samym naruszone zostały również konstytucyjne gwarancje obywatela takie jak godność i prawo do własności.
Prokurator Generalny wskazał także, że wbrew wynikającemu z kodeksu cywilnego obowiązkom, sąd nie zweryfikował, czy stosunek wysokości kredytu do wysokości kosztów pozaodsetkowych nie wynikał z niedozwolonego zastrzeżenia umownego, które prowadziło do nieuzasadnionej nierównowagi obowiązków stron umowy, na niekorzyść pożyczkobiorcy.