Trudno w ogóle mówić o nierównowadze (nieekwiwalentności) świadczeń, gdy kredytobiorca udziela zabezpieczenia. W każdym bowiem wypadku maksymalną granicę zaspokojenia banku wyznacza jego wierzytelność. Korzyść, jaką bank uzyskuje wskutek wielości zabezpieczeń, jest jedynie potencjalna. Zaktualizować się może dopiero na etapie egzekucji (zaspokojenia). Ale wtedy, niezależnie od tego, ile zabezpieczeń zostanie ustanowionych na zabezpieczenie jednego kredytu, bank i tak nie będzie mógł wyegzekwować więcej, niż wynosi jego wierzytelność.
Poza tym nawet gdyby można było mówić o nierównowadze świadczeń, to wysoce wątpliwy jest wniosek, że taka nierównowaga (nawet rażąca) sama w sobie narusza zasady współżycia społecznego. Dowodzi tego regulacja wyzysku (art. 388 k.c.). Przepis ten reguluje właśnie sytuację rażącego naruszenia równowagi – i to w szczególnie nagannych okolicznościach, gdyż wyzyskaniem przymusowego położenia, niedołęstwa czy niedoświadczenia drugiej strony. Jednak nawet w takich szczególnych sytuacjach ustawodawca nie tylko nie nakazuje nieważności umowy, ale wręcz ogranicza możliwość jej korekty dwuletnim terminem zawitym. Przyjęcie tezy autora wymagałoby albo uznania, że art. 388 k. c. jest zbędny, albo zaakceptowania kuriozalnej sytuacji, w której profesjonalista byłby bardziej chroniony niż niedołężny starzec.
Dokonując oceny, czy w świetle art. 58 § 2 k.c. zachodzi sprzeczność z zasadami współżycia społecznego, należy ponadto uwzględniać ogół wartości realizowanych przez system prawny (a to m.in. ze względu na uzupełniającą rolę zasad współżycia społecznego). Tymczasem nie ulega wątpliwości, że wśród wartości tych znajduje się ochrona wkładów powierzanych bankom (art. 50 ust. 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8749126F9BFD092C90C5936B392E1256?id=165971]prawa bankowego[/link]). Zabezpieczenia kredytu służą zaś właśnie ochronie depozytów (w ostatecznym rozrachunku to z depozytów ludności banki finansują akcję kredytową). Trudno więc dopatrzyć się naganności w tym, że banki działają ostrożnie, żądając większej ilości zabezpieczeń. Tym bardziej że takiej ostrożności wymaga od nich nadzór finansowy, który zaleca bankom dążenie do sytuacji nadzabezpieczenia (por. szeroko dyskutowane w prasie rekomendacje S i S (II) wydane przez Komisję Nadzoru Finansowego w 2008 r.).
[srodtytul]Ostrożnie z obcymi wzorami[/srodtytul]
Nie przekonują wreszcie, także przywoływane przez autora, rozwiązania niemieckie, które są nieadekwatne do polskich warunków.
Koncepcja niedopuszczalnego nadzabezpieczenia wykształciła się w orzecznictwie niemieckiego Sądu Najwyższego na gruncie zabezpieczeń rzeczowych o charakterze abstrakcyjnym i nieakcesoryjnym, które w Niemczech są regułą. Jedynie w bardzo ograniczonym stopniu dotyczy zabezpieczeń akcesoryjnych. Tymczasem w Polsce regułą są właśnie zabezpieczenia akcesoryjne.