Nie tylko producent odpowiada za telewizyjny spot

Sprzedawca ponosi odpowiedzialność za reklamę oferowanych przez siebie towarów, nawet gdy to nie on zlecał jej przygotowanie. Jeśli okaże się, że nie ma ona pokrycia w faktach, musi ponieść tego konsekwencje

Publikacja: 01.09.2009 07:16

Nie tylko producent odpowiada za telewizyjny spot

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Red

Chodzi o sytuacje, gdy reklama zawiera oświadczenia wprowadzające nabywcę w błąd – a więc takie, które zapewniają o określonych właściwościach danego produktu, podczas gdy w rzeczywistości ich on nie posiada. Odpowiedzialność ta wynika z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=187135BF0CAD6928553302ECE07DC7E1?id=166809]ustawy z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego (DzU z 2002 r. nr 141, poz. 1176 ze zm.)[/link] i zawartych w niej zapisów dotyczących gwarancji.

[srodtytul]Uwaga na niektóre określenia[/srodtytul]

Za udzielenie gwarancji uważa się nie tylko oświadczenie zawarte w wydanym kupującemu dokumencie gwarancyjnym.

Jest nim również zapewnianie w reklamach towaru, że posiada on określone właściwości, lub przyrzeczenie określonych świadczeń.

[ramka][b]Przykład[/b]

Gwarancją będzie przekaz reklamowy, w którym pada obietnica, że jeśli zaczniemy zażywać jakiś lek, to po określonym czasie nasza waga spadnie – a jeśli tak się nie stanie, nastąpi zwrot pieniędzy.

Tak samo należy traktować zapewnienie, że jeśli będziemy stosowali konkretną pastę do zębów, to nie pojawią się ubytki, a gdyby wystąpiły, to sprzedawca odda zapłatę.[/ramka]

Obojętne jest czy takie oświadczenia zawiera billboard, reklama prasowa, spot telewizyjny lub radiowy – mają one charakter zobowiązania gwarancyjnego. Mówi o tym art. 4 ust. 3 ustawy: „domniemywa się, że towar konsumpcyjny jest zgodny z umową, jeżeli nadaje się do celu, do jakiego tego rodzaju towar jest zwykle używany, oraz gdy jego właściwości odpowiadają właściwościom cechującym towar tego rodzaju. Takie samo domniemanie przyjmuje się, gdy towar odpowiada oczekiwaniom dotyczącym towaru tego rodzaju, opartym na składanych publicznie zapewnieniach sprzedawcy, producenta lub jego przedstawiciela; w szczególności uwzględnia się zapewnienia wyrażone w oznakowaniu towaru lub reklamie, odnoszące się do właściwości towaru, w tym także terminu, w jakim towar ma je zachować”. Z kolei art. 13 ust. 1 ustawy stanowi, że „udzielenie kupującemu gwarancji następuje bez odrębnej opłaty przez oświadczenie gwaranta, zamieszczone w dokumencie gwarancyjnym lub reklamie, odnoszących się do towaru konsumpcyjnego; określa ono obowiązki gwaranta i uprawnienia kupującego, w przypadku gdy właściwość sprzedanego towaru nie odpowiada właściwości wskazanej w tym oświadczeniu”.

[srodtytul]Gdy do sprzedawcy przychodzi nabywca[/srodtytul]

Przedsiębiorca, który sprzedaje wyroby reklamowane w sposób opisany w przykładzie, powinien być przygotowany na to, że pewnego dnia przyjdzie do niego klient i zażąda zwrotu pieniędzy, ponieważ ubytek w uzębieniu jednak się pojawił lub spadek wagi nie nastąpił.

– [b]Tak więc mimo że zazwyczaj reklamy zamawia i przesądza o zawartym w nich przekazie producent, hurtownik, importer, a sprzedawca ani nie jest twórcą reklam, ani nie ma wpływu na ich treść, to on także ponosi odpowiedzialność – gdyż pośrednio również on czerpie korzyści z reklamy wprowadzającej w błąd[/b] – potwierdza Hubert Worobiej z Departamentu Polityki Konsumenckiej Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

[srodtytul]Można odzyskać pieniądze[/srodtytul]

Lecz sprzedawca także ma swoje prawa. [b]Jeśli zaspokoił roszczenie klienta, może potem w ramach regresu próbować odzyskać pieniądze od producenta, hurtownika, importera. Musi w tym celu wystąpić z roszczeniem zwrotnym do tego, kto mu ten produkt sprzedał[/b] – taką możliwość daje mu zarówno art. 12 ustawy, jak i art. 361 § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=4A85244D56A72D4E256A0A1854851930?id=70928]kodeksu cywilnego[/link].

Może dochodzić odszkodowania w pełnym wymiarze – zarówno wyrównania poniesionych strat, jak i zwrotu utraconych korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.

[ramka][b]Lepiej się nie narażać [/b]

O ile odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu niezgodności z umową istnieje zawsze, o tyle z tytułu gwarancji – tylko wtedy, gdy jej udzielono. Gwarancji najczęściej udziela producent, ale może to też być importer, hurtownik, diler i sam sprzedawca – jeśli zdecyduje się na jej przyznanie konsumentowi. W ten sposób staje się gwarantem.

Treść gwarancji – poza obowiązkiem spełnienia kilku podstawowych wymogów: musi być napisana po polsku, jasno i zrozumiale, w sposób niewprowadzający klienta w błąd, a także zawierać nazwę i adres gwaranta, czas trwania i zasięg ochrony – może być ukształtowana dowolnie. Gwarant sam może ustalić zakres swojej odpowiedzialności, termin obowiązywania gwarancji, sposób zaspokojenia roszczeń klienta i obowiązki konsumenta.

Korzystając z tego prawa, niektórzy przedsiębiorcy akceptują włączanie do komunikatów reklamowych trudnych do realizacji i praktycznego wyegzekwowania zobowiązań, np. zwrotu pieniędzy w przypadku braku efektów działania produktu. Tym samym sami narażają się na odpowiedzialność.

Warto też pamiętać, że wzór umowy gwarancyjnej może być skontrolowany, np. przez rzecznika konsumentów, pod względem zawierania niedozwolonych postanowień umownych (art. 385 § 1 k.c.).

Gwarancja w żaden sposób nie ogranicza też ani nie zawiesza uprawnień kupującego wynikających z niezgodności towaru z umową. To, co zapisane w gwarancji, jest niezależne od tego, co znajduje się w ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej i dotyczy kwestii niezgodności z umową. To dwa różne, niezależne od siebie instrumenty – dysponuje nimi konsument i to on decyduje, którego z nich użyje przeciwko nierzetelnemu sprzedawcy. [/ramka]

masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=j.domagala@rp.pl]j.domagala@rp.pl[/mail]

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów