Etykiety nie będą pouczać o szkodliwości alkoholu

Producenci i dystrybutorzy alkoholu odetchnęli z ulgą. W Polsce nie będzie ostrzeżeń zajmujących 15 proc. opakowań piwa czy wódki

Publikacja: 05.05.2010 03:21

Etykiety nie będą pouczać o szkodliwości alkoholu

Foto: www.sxc.hu

– Od początku zwracaliśmy uwagę, że projekt jest absurdalny. Etykieta ma być źródłem informacji na temat produktu, a nie prowadzenia kampanii edukacyjnych – mówi Leszek Wiwała, prezes Polskiego Przemysłu Spirytusowego.

Pomysł, aby umieszczać na alkoholach ostrzeżenia o szkodliwości alkoholu, pojawił się w Polsce po raz pierwszy dwa lata temu. Ówczesny projekt ustawy o wychowaniu w trzeźwości zakładał, że ostrzeżenia mają zajmować 20 proc. opakowania. Pomysł upadł, jednak w drugiej połowie 2009 r. z podobnymi propozycjami – tym razem ostrzeżenia miały obejmować 15 proc. etykiety – wyszli posłowie PiS. Połączone komisje sejmowe Zdrowia oraz Kultury i Środków Przekazu uznały jednak, że projekt powinien trafić do kosza. Branża alkoholowa i handel uniknęły dodatkowych wydatków sięgających 1 mld zł.

[wyimek][srodtytul]1 mld zł[/srodtytul] mogłyby wynieść łączne koszty wprowadzenia ostrzeżeń o szkodliwości alkoholu[/wyimek]

– Przyjęcie tak absurdalnych rozwiązań oznaczałoby w przypadku wielu firm przekreślenie kilkudziesięciu lat marketingu i starań o wartość marek – mówi Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Zdaniem Leszka Wiwały nakazy narzucane odgórnie są mało skuteczne. Lepsze efekty przynosi zmiana świadomości poprzez kampanie społeczne. W tym roku na akcje tego typu PPS przeznaczy 1 mln zł.

W odrzuconym projekcie był także zapis, zgodnie z którym reklamy piwa miały pojawić się w telewizji nie wcześniej niż o godz. 23. Obecnie można je emitować od godz. 20. – Miało to sprawić, że po piwo będzie mniej chętnie sięgać młodzież. Ale badania pokazują, że telewizja nie jest obecnie dla nich głównym medium, którym się kierują – wyjaśnia Danuta Gut, dyrektor Związku Browary Polskie.

– Od początku zwracaliśmy uwagę, że projekt jest absurdalny. Etykieta ma być źródłem informacji na temat produktu, a nie prowadzenia kampanii edukacyjnych – mówi Leszek Wiwała, prezes Polskiego Przemysłu Spirytusowego.

Pomysł, aby umieszczać na alkoholach ostrzeżenia o szkodliwości alkoholu, pojawił się w Polsce po raz pierwszy dwa lata temu. Ówczesny projekt ustawy o wychowaniu w trzeźwości zakładał, że ostrzeżenia mają zajmować 20 proc. opakowania. Pomysł upadł, jednak w drugiej połowie 2009 r. z podobnymi propozycjami – tym razem ostrzeżenia miały obejmować 15 proc. etykiety – wyszli posłowie PiS. Połączone komisje sejmowe Zdrowia oraz Kultury i Środków Przekazu uznały jednak, że projekt powinien trafić do kosza. Branża alkoholowa i handel uniknęły dodatkowych wydatków sięgających 1 mld zł.

Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem