Nie ma znaczenia, czy produkt, który kupiliśmy w sklepie internetowym, zepsuł się, nie ma funkcji, o istnieniu których byliśmy przekonani, czy po prostu nam się nie podoba. Przy takich zakupach konsumentowi przysługuje prawo do odstąpienia od umowy bez podawania przyczyn.
Nie musimy się tłumaczyć przed sprzedawcą, dlaczego chcemy oddać produkt i żądamy zwrotu pieniędzy. Tak stanowią przepisy ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (DzU z 2012r, nr 1225). A mówiąc dokładniej art. 7 tej ustawy.
Zgodnie z nim konsument, który zawarł umowę na odległość (np. przez Internet), może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie w terminie dziesięciu dni od dnia wydania rzeczy (towaru będącego przedmiotem umowy) lub od dnia zawarcia umowy, gdy ta dotyczy świadczenia usługi. Do zachowania tego terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem (np. listem poleconym).
Podobnie jak w przypadku umów zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa nie jest dopuszczalne zastrzeżenie w umowie, że konsumentowi wolno od niej odstąpić za zapłatą oznaczonej kwoty (odstępne). W razie odstąpienia od umowy jest ona uważana za niezawartą, a konsument jest zwolniony z wszelkich zobowiązań. To, co strony świadczyły, ulega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu.
Sam zwrot powinien nastąpić niezwłocznie, nie później niż w terminie 14 dni. Jeżeli konsument dokonał jakichkolwiek przedpłat, należą się od nich odsetki ustawowe od daty dokonania przedpłaty.