Do Komisji Etyki Reklamy wpłynęła skarga, której przedmiotem była reklama telewizyjna chipsów z owoców i warzyw (sygn. K/137/13).
Konsument w złożonej skardze podniósł, iż w reklamie, gdzie trzy kobiety siedzą przy stoliku i zajadają się czipsami, opowiadając co "ukradły" wcześniej - ze zwykłych czipsów chrupkość, a z owoców i warzyw wszystko to, co najlepsze - gdzie na końcu pada stwierdzenie: "dlaczego skradłyśmy to wszystko? bo kradzione nie tuczy", spółka Crispy Natural promuje jeden z najgorszych i nagannych rodzajów zachowań - kradzież.
- O ile sam pomysł z wykorzystaniem pozytywnych cech, które posiada zwykły czips (chrupkość) oraz wszystko to co najlepsze z owoców i warzyw jest w porządku, tak posługiwanie się językiem, który w pozytywnym znaczeniu mówi o kradzieży jest nieodpowiednie i sugeruje, że kradzież przynosi wymierne zyski - zaznaczył skarżący.
W związku z powyższym, arbiter-referent wniósł o uznanie reklamy za sprzeczną z dobrymi obyczajami oraz zarzucił, że reklama nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej, co jest niezgodne z art. 2 ust. 1 Kodeksu Etyki Reklamy.
Spółka Crispy Natural w pisemnej odpowiedzi na zarzuty stwierdziła, iż o bezzasadności złożonej skargi świadczą w pierwszej kolejności wnioski z wszechstronnej analizy spotu reklamowego.