Doradca Władimira Putina: Wojna na Ukrainie to proces wewnętrzny

Gdy Związek Radziecki upadł, doszło do złamania procedur prawnych, co oznacza, że ZSRR nadal istnieje – powiedział doradca prezydenta Rosji Anton Kobiakow na konferencji prasowej kończącej Międzynarodowe Forum Prawne w Petersburgu.

Publikacja: 21.05.2025 16:47

Anton Kubiakow

Anton Kubiakow

Foto: Facebook/Embassy of the Russian Federation in Sri Lanka and to the Maldives

amk

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1183

Kobiakow stwierdził, że ZSRR powstał na mocy decyzji Kongresu Deputowanych Ludowych, zatem powinien zostać rozwiązany na mocy decyzji tego samego organu. Ponadto, jego zdaniem, Rady Najwyższe Republik Związkowych nie były uprawnione do ratyfikacji Porozumień Białowieskich.

Podpisano je 8 grudnia 1991 roku. Dokument formalnie kończył istnienie ZSRR, powołując na jego miejsce Wspólnotę Niepodległych Państw. Porozumienie podpisali: prezydent Rosji Borys Jelcyn, wybrany kilka dni wcześniej na prezydenta Ukrainy Leonid Krawczuk i przewodniczący Rady Najwyższej Republiki Białorusi Stanisław Szuszkiewicz. „Związek Sowiecki jako rzeczywistość geopolityczna i podmiot prawa międzynarodowego przestaje istnieć” – zapisano w umowie.

Czytaj więcej

W Rosji znów jest Stalingrad. Jest decyzja Władimira Putina

„Związek Radziecki pod względem prawnym nadal istnieje”

Anton Kobiakow jest doradcą Putina oraz sekretarzem komitetu organizacyjnego Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu.

Na konferencji prasowej kończącej Międzynarodowe Forum Prawne Kobiakow stwierdził, że gdy Związek Radziecki upadł, doszło do złamania procedur prawnych. Według niego pozwala to stwierdzić, że wojna na Ukrainie jest „procesem wewnętrznym”.

Doradca Putina uważa ponadto, że jeśli procedura prawna została naruszona, to pod względem prawnym ZSRR istnieje. – Tak mówią eksperci prawa konstytucyjnego – twierdzi Kobiakow. Dodaje, że jeśli ZSRR nie został rozwiązany, to logiczne jest, z prawnego punktu widzenia, że kryzys ukraiński jest procesem wewnętrznym.

Czytaj więcej

Rusłan Szoszyn: Putin wszedł w buty Dziadka Mroza

Kobiakow dodał, że ocenę prawną rozpadu ZSRR powinni przeprowadzić specjaliści prawa konstytucyjnego. – Taka ocena – powiedział – pomogłaby zrozumieć dzisiejsze wydarzenia. Dodał, że „dyskusja na temat tej sytuacji” już się rozpoczęła.

Tezę, że ZSRR nadal istnieje, utrzymują zwolennicy ruchu „Obywatele ZSRR”. Wierzą, że Związek Radziecki nigdy się nie rozpadł, a Federacja Rosyjska jest jedynie „firmą handlową”. Przywódcy ruchu wzywają do niepłacenia podatków i niespłacania pożyczek. W 2022 roku rosyjskie Ministerstwo Sprawiedliwości uznało „Obywateli ZSRR” za organizację ekstremistyczną.

Czytaj więcej

Doradca Władimira Putina: Wojna na Ukrainie to proces wewnętrzny

Kobiakow stwierdził, że ZSRR powstał na mocy decyzji Kongresu Deputowanych Ludowych, zatem powinien zostać rozwiązany na mocy decyzji tego samego organu. Ponadto, jego zdaniem, Rady Najwyższe Republik Związkowych nie były uprawnione do ratyfikacji Porozumień Białowieskich.

Podpisano je 8 grudnia 1991 roku. Dokument formalnie kończył istnienie ZSRR, powołując na jego miejsce Wspólnotę Niepodległych Państw. Porozumienie podpisali: prezydent Rosji Borys Jelcyn, wybrany kilka dni wcześniej na prezydenta Ukrainy Leonid Krawczuk i przewodniczący Rady Najwyższej Republiki Białorusi Stanisław Szuszkiewicz. „Związek Sowiecki jako rzeczywistość geopolityczna i podmiot prawa międzynarodowego przestaje istnieć” – zapisano w umowie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Trump zwołał Radę Bezpieczeństwa. Zaangażuje USA w konflikt Izrael-Iran?
Konflikty zbrojne
Wiadomo, gdzie przebywa Ali Chamenei. Trump: Na razie go nie zabijemy
Konflikty zbrojne
Czy Donald Trump wciągnie USA w wojnę z Iranem?
Konflikty zbrojne
Izrael zapowiada kolejne ataki. Kac mówi o „ponad dziesięciu celach nuklearnych”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Konflikty zbrojne
Masakra w Strefie Gazy. Izrael ostrzelał tłum Palestyńczyków czekających na żywność