Wiaczesław Wołodin grozi Wołodymyrowi Zełenskiemu. „Powtórzy los Micheila Saakaszwilego”

Przewodniczący Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin ostrzegł prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że ten „powtórzy los” byłego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego.

Publikacja: 08.08.2023 07:56

Wiaczesław Wołodin, od października 2016 r. przewodniczący Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej.

Wiaczesław Wołodin, od października 2016 r. przewodniczący Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej.

Foto: duma.gov.ru

15 lat temu, w nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 roku, Rosja dokonała inwazji na Gruzję. Rozkaz ataku na separatystyczną prorosyjską Osetię Południową wydał ówczesny prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili. W Tbilisi oskarżano separatystów o prowokacje, a działania swojej armii uzasadniano „odbudową porządku konstytucyjnego”. Rosja pod rządami wówczas Dmitrija Miedwiediewa (i rządzącego z zaplecza Władimira Putina) mówiła o obronie swoich obywateli (wcześniej w Osetii Południowej masowo wydawano rosyjskie paszporty) oraz znajdujących się tam sił pokojowych (konflikt w regionie tlił się od końca lat 80.). Wówczas Kreml rozpoczął operację wojskową po to, by „zmusić do pokoju” Gruzję.

Rosyjskie bomby spadły na gruzińskie miasta, bazy wojskowe i porty, rozpoczął się zmasowany atak rosyjskich hakerów. Flota Czarnomorska atakowała gruzińską marynarkę wojenną, Rosjanie wyparli siły gruzińskie z separatystycznego Cchinwali, po drodze zajęli Gori i ruszyli na Tbilisi. Byli już u jego wrót. 12 sierpnia do gruzińskiej stolicy udał się prezydent Lech Kaczyński wraz z przywódcami Ukrainy i państw bałtyckich. Tego samego dnia prezydent Francji Nicolas Sarkozy uzgodnił z władzami Rosji „zasady uregulowania konfliktu w Gruzji”. Od tamtej pory jedna piąta terytorium Gruzji znajduje się de facto pod rosyjską okupacją.

Czytaj więcej

15. rocznica wojny gruzińsko-rosyjskiej. Czołgi z Rosji były już pod Tbilisi

Ówczesny prezydent Gruzji od niemal dwóch lat znajduje się w więzieniu, odbywając kontrowersyjny wyrok za nadużywanie władz. Na Zachodzie szczególny niepokój budzi jego stan zdrowia. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na początku lipca powiedział o Saakaszwilim (był też politykiem ukraińskim): „Właśnie teraz Rosja, rękoma gruzińskich władz, zabija obywatela Ukrainy?”.

Przewodniczący Dumy grozi prezydentowi Ukrainy. „Zełenski jest następny”

We wpisie na Telegramie przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin zagroził Zełenskiemu, że powtórzy los Saakaszwilego. Przekonując, że Rosja w 2008 roku „chroniła cywilów” (podobna propaganda dotyczy początku wojny z Ukrainą w 2022 roku), stwierdził, że rząd Saakaszwilego „był zdecydowanie rusofobiczny” oraz „był wspierany przez UE i NATO, finansowany, zaopatrywany w broń, szkolono wojsko”. „To samo stało się później na Ukrainie” - ocenił.

„Później Saakaszwili, który okazał się zbędny dla Zachodu, został potępiony w swojej ojczyźnie (...) Historia lubi się powtarzać, ale teraz z Zełenskim” - dodał Wołodin, przekonując, że „Zachód jest już zmęczony” ukraińskim prezydentem i „nienasyconym kijowskim reżimem”. „Jego (Zełenskiego - red.) niewdzięczność stała się dominującą cechą polityki europejskiej. Jest to otwarcie deklarowane na szczeblu oficjalnym w Wielkiej Brytanii, a nawet w Polsce” - podkreślił, nawiązując do słów sekretarza obrony Wielkiej Brytanii Bena Wallace'a i wypowiedzi ministra Kancelarii Prezydenta RP, szefa Biura Polityki Międzynarodowej Marcina Przydacza.

Czytaj więcej

MSZ Ukrainy wezwało polskiego ambasadora

„Los marionetek Waszyngtonu i Brukseli zawsze kończy się tak samo – pozbywają się ich. Zełenski jest następny” - napisał na Telegramie Wołodin, zaznaczając, że Saakaszwili obecnie „jest wyrzutkiem w więzieniu”. „To samo czeka Zełenskiego” - podsumował.

15 lat temu, w nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 roku, Rosja dokonała inwazji na Gruzję. Rozkaz ataku na separatystyczną prorosyjską Osetię Południową wydał ówczesny prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili. W Tbilisi oskarżano separatystów o prowokacje, a działania swojej armii uzasadniano „odbudową porządku konstytucyjnego”. Rosja pod rządami wówczas Dmitrija Miedwiediewa (i rządzącego z zaplecza Władimira Putina) mówiła o obronie swoich obywateli (wcześniej w Osetii Południowej masowo wydawano rosyjskie paszporty) oraz znajdujących się tam sił pokojowych (konflikt w regionie tlił się od końca lat 80.). Wówczas Kreml rozpoczął operację wojskową po to, by „zmusić do pokoju” Gruzję.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 802
Konflikty zbrojne
"La Repubblica": NATO określa "czerwone linie". Jedna dotyczy Polski
Konflikty zbrojne
Rosja wabi Kubańczyków. Werbunek cudzoziemców do rosyjskiej armii trwa
Konflikty zbrojne
Protesty w Izraelu. Tysiące demonstrantów żąda porozumienia z Hamasem
Konflikty zbrojne
Nocny nalot na Zachodnim Brzegu. Wojsko izraelskie zabiło trzech Palestyńczyków
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej