Czy Rosjanie spróbują wyłowić szczątki drona z USA?

Odpowiedź na pytanie o to czy wydobywać szczątki drona MQ-9 Reaper z dna Morza Czarnego należy do prerogatyw armii, jeśli uznają to za niezbędne, zrobią to - oświadczył rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow.

Aktualizacja: 16.03.2023 12:42 Publikacja: 16.03.2023 11:28

Dron MQ-9 Reaper

Dron MQ-9 Reaper

Foto: PAP/EPA

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 386

We wtorek rano, w wyniku kolizji z rosyjskim myśliwcem Su-27, nad Morzem Czarnym strącony został amerykański bezzałogowy statek powietrzny, MQ-9 Reaper. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa przy Białym Domu, John Kirby, zapowiedział wkrótce później działania mające na celu "ochronę interesów USA", jeśli chodzi o strąconego drona.

Dzień później Kirby przyznał, że dron mógł spocząć tak głęboko na dnie Morza Czarnego, że jego wydobycie nie będzie możliwe. Stany Zjednoczone nie mają obecnie żadnego okrętu na wodach Morza Czarnego.

Tymczasem sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew oświadczył, że Rosja będzie próbowała wydobyć szczątki amerykańskiego drona.

Czytaj więcej

Rosja-USA: czyje będzie Morze Czarne?

- Nie wiem, czy uda nam się wydobyć (szczątki bezzałogowca - red.), czy nie, ale oczywiste jest, że trzeba to zrobić i będziemy się tym zajmować - powiedział Patruszew w programie "Moskwa. Kreml. Putin".

Rzeczniczka Południowego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy Natalia Humeniuk poinformowała wkrótce później o "niezwykłej aktywności" rosyjskich okrętów na Morzu Czarnym. W morze miało wyjść 20 rosyjskich okrętów, w tym wiele jednostek pomocniczych.

Czy Rosja podniesie z dna drona MQ-9 Reaper? Pieskow nie wie

O to, czy Rosja będzie starać się wydobyć drona z dna Morza Czarnego pytany był w czwartek rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow.

- To prerogatywa armii. Jeśli uznają to za niezbędne dla naszych interesów i dla naszego bezpieczeństwa, zrobią to. Ale, raz jeszcze, nie wiem dokładnie o planach armii - odparł odsyłając pytającego o to dziennikarza do resortu obrony Rosji.

Siergiej Szojgu wskazał, że przyczyna incydentu były działania USA, nieprzestrzeganie strefy wyłączenia lotów ogłoszonej przez Federację Rosyjską w związku z prowadzeniem specjalnej operacji wojskowej

Pieskow był też pytany czy po incydencie uruchomiono ponownie gorącą linię między Rosją a USA, ustanowioną w czasie Zimnej Wojny.

- Kanały komunikacji zostały uaktywnione. Są kontakty na poziomie armii - odparł dodając, że rozmawiali ze sobą ministrowie obrony USA i Rosji oraz szefowie Sztabów Generalnych obu państw.

15 marca telefoniczną rozmowę odbyli ze sobą Siergiej Szojgu, szef resortu obrony Rosji i Lloyd Austin, szef Pentagonu oraz gen. Walerij Gierasimow, szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy oraz gen. Mark Milley, szef Połączonego Kolegium Szefów Sztabów USA.

"Siergiej Szojgu wskazał, że przyczyna incydentu były działania USA, nieprzestrzeganie strefy wyłączenia lotów ogłoszonej przez Federację Rosyjską w związku z prowadzeniem specjalnej operacji wojskowej (tak władze Rosji określają wojnę na Ukrainie - red.), a także intensyfikacja działań wywiadowczych przeciw interesom Federacji Rosyjskiej" - głosi komunikat resortu obrony Rosji.

Czytaj więcej

USA i Rosja rozmawiały o strąconym dronie. Szojgu ostrzega przed eskalacją

Lloyd Austin zapowiedział tymczasem, że USA nadal będą prowadzić loty tam, gdzie jest to zgodne z prawem międzynarodowym.

Siły Powietrzne USA opublikowały w czwartek nagranie z ataku rosyjskiego myśliwca Su-27 na drona MQ-9 Reaper.

Czytaj więcej

Zderzenie rosyjskiego myśliwca z amerykańskim dronem. Ujawniono nagranie

Dron MQ-9 Reaper. Co to za maszyna?

MQ-9 Reaper to obecnie flagowa maszyna amerykańskich sił powietrznych klasy MALE (Medium Altitude Long Endurance). Sprzęt niezwykle charakterystyczny i dla wielu osób, głównie za sprawą amerykańskich produkcji filmowych, będący wręcz synonimem bojowego bezzałogowca tej klasy.

Czytaj więcej

MQ-9 Reaper. Flagowy bezzałogowiec Sił Powietrznych USA

MQ-9 Reaper wszedł do służby w 2007 r. jako rozwinięcie wykorzystywanej ówcześnie konstrukcji MQ-1 Predator. W porównaniu z poprzednikiem bezzałogowiec odznaczał się przede wszystkim większym udźwigiem oraz większym zasięgiem, co sprawiało, że był bardziej elastyczny oraz zdolny do wykonywania znacznie większej liczby różnych misji. Z rozpiętością skrzydeł wynoszącą 20 m, długością kadłuba 11 m i wysokością 3,8 m bliżej mu do małych samolotów, niż do większości bezzałogowców.

Masa własna maszyny wynosi 223 kg, a startowa 4760 kg. Napęd MQ-9 Reaper stanowi silnik 900 KM Honeywell TPE331-10 ze śmigłem pchającym, który zapewnia mu całkiem imponujące osiągi. Do najważniejszych są możliwości w zakresie przenoszonego uzbrojenia. MQ-9 Reaper posiada łącznie siedem punktów podwieszeń, na które można zamontować pociski i bomby o łącznej masie 1750 kg.

We wtorek rano, w wyniku kolizji z rosyjskim myśliwcem Su-27, nad Morzem Czarnym strącony został amerykański bezzałogowy statek powietrzny, MQ-9 Reaper. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa przy Białym Domu, John Kirby, zapowiedział wkrótce później działania mające na celu "ochronę interesów USA", jeśli chodzi o strąconego drona.

Dzień później Kirby przyznał, że dron mógł spocząć tak głęboko na dnie Morza Czarnego, że jego wydobycie nie będzie możliwe. Stany Zjednoczone nie mają obecnie żadnego okrętu na wodach Morza Czarnego.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Francja chce chronić igrzyska greckim systemem obrony powietrznej. Wystąpiła o pożyczkę
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Front się sypie. Niespodziewana zdobycz najeźdźców
Konflikty zbrojne
Prezydent Władimir Putin zdradza plany Rosji wobec Donbasu
Konflikty zbrojne
Białoruś: Mińsk zaatakowany z terytorium Litwy. Jest reakcja litewskiej armii
Konflikty zbrojne
Mobilizacja na Ukrainie. Wojsko czeka na tych, którzy wyjechali za granicę