Wojna na Ukrainie. Rosyjski żołnierz na przechwyconej rozmowie mówi o zabijaniu cywilów

- Był więzień, 18-letni chłopak. Najpierw dostał postrzał w nogę. Potem obcięto mu uszy. Potem przyznał się do wszystkiego i go zabili - mówi do swojej matki 19-letni żołnierz z Rosji, opisując działania wojsk rosyjskich na Ukrainie. Nagraniem rozmowy dysponuje agencja AP.

Publikacja: 23.02.2023 17:10

Ukraińscy żołnierze i cywil zakopują trumnę z ciałem ukraińskiego żołnierza, poległego w walkach w o

Ukraińscy żołnierze i cywil zakopują trumnę z ciałem ukraińskiego żołnierza, poległego w walkach w obwodzie donieckim (fot. ilustracyjna z 21 lutego 2023 r.)

Foto: Dimitar DILKOFF / AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 365

Agencja AP podała, że posiada nagrania 2000 przechwyconych rozmów telefonicznych rosyjskich żołnierzy przebywających na Ukrainie. "AP zidentyfikowała rozmowy wykonane w marcu 2022 r. przez żołnierzy oddziału, który według ukraińskich prokuratorów popełnił zbrodnie wojenne w Buczy, mieście pod Kijowem, które stało się symbolem rosyjskich okrucieństw" - czytamy.

AP pisze, że nagrania pokazują, "jak bardzo nieprzygotowani" na wojnę byli "młodzi żołnierze". W tekście zaznaczono, że wielu Rosjan zaciągnęło się do wojska, ponieważ potrzebowało pieniędzy, a o wysyłce na front dowiedziało się w ostatniej chwili.

Czytaj więcej

Protest przeciw obecności Rosji na posiedzeniu OBWE. Delegaci wyszli z sali

"Mówiono im, że za wyzwolenie Ukrainy z rąk nazistowskich ciemiężycieli i ich zachodnich popleczników będą witani jak bohaterowie, a Kijów upadnie bez rozlewu krwi w ciągu tygodnia" - pisze AP, nawiązując do oficjalnej rosyjskiej propagandy. Kreml twierdził, że celem "specjalnej operacji wojskowej" (tak rosyjskie władze nazywają rozpoczętą 24 lutego 2022 r. inwazję) jest "demilitaryzacja i denazyfikacja" Ukrainy.

Jak podaje AP, przechwycone rozmowy pokazują, że gdy żołnierze zdali sobie sprawę, iż zostali wprowadzeni w błąd, zaczęli się bać. Przemoc, która kiedyś była nie do wyobrażenia, stała się codziennością, zaś okazją do wytchnienia było rabowanie i upijanie się. Część żołnierzy mówiła, że wykonywała rozkazy zabicia cywilów lub jeńców - czytamy w tekście.

Matka nie wierzy, że jej syn zabijał niewinnych

Agencja Associated Press przytacza fragmenty rozmowy rosyjskiego żołnierza Leonida (imię zmienione) z jego matką. "Leonid wstąpił do wojska, ponieważ potrzebował pieniędzy. Miał długi i nie chciał być na utrzymaniu rodziców" - podano.

Czytaj więcej

Wielka flaga Ukrainy przed ambasadą Rosji. "Przypomnienie dla Putina"

W styczniu matka Leonida powiedziała AP, że nie była emocjonalnie gotowa na to, żeby jej 19-letni syn poszedł na wojnę. Liczyła, że Rosja szybko zajmie wschodnie tereny Ukrainy, tymczasem oddział Leonida utknął w okolicach Buczy w obwodzie kijowskim.

- Mam czyste sumienie. Oni pierwsi otworzyli ogień - miał, według relacji swojej matki, powiedzieć Leonid. Kobieta odmówiła odsłuchania przechwyconych rozmów i zapewniała w rozmowie z AP, że wojna nie zmieniła jej syna. - To absurd. Nie próbujcie stwarzać wrażenia, że moje dziecko zabijało niewinnych ludzi - powiedziała agencji.

"Wszędzie leżały ciała"

W nagranej rozmowie, której zapisem dysponuje AP, Leonid opowiadał swojej matce o pierwszej walce, w której brał udział, gdy jego oddział wkroczył na Ukrainę z terenu Białorusi i zdziesiątkował strzegących granicy Ukraińców.

- Strzelali do was? - pytała matka. - Oczywiście. Pokonaliśmy ich - odparł Leonid. Mówił, że Rosjanie otworzyli ogień z czołgów, karabinów maszynowych i karabinków. - Nie mieliśmy żadnych strat. Zniszczyliśmy ich cztery czołgi. Wszędzie leżały tlące się ciała zabitych. Wygraliśmy - relacjonował. Dodał, że polegli ukraińscy żołnierze mieli po 18-19 lat. - Czy jestem inny niż oni? Nie - powiedział Rosjanin.

Czytaj więcej

Myśliwce dla Ukrainy? Przedstawiciel Polski przy NATO: Kwestia czasu

Z zapisu rozmowy wynika, że gdy Leonid mówił swojej matce o szabrowaniu, którego się dopuszczał na Ukrainie, kobieta początkowo nie wierzyła, że jej syn kradnie.

"Zabijamy ich wszystkich"

Matka Leonida nie wierzyła też, że rosyjscy żołnierze mogą zabijać cywilów. Na nagraniu syn powiedział jej o leżących na ulicach martwych cywilach z ranami postrzałowymi.

- Czy to ci, których zastrzeliliście, czy...? - spytała kobieta. - Ci zabici przez naszą armię - odparł jej syn.

Rosyjski żołnierz tłumaczył matce, że cywilom kazano uciekać lub ukryć się, więc każdy, kto był na zewnątrz nie mógł być prawdziwym cywilem. Rosyjskim żołnierzom mówiono - czytamy w tekście AP - że będą witani jak bohaterowie, a każdy stawiający opór będzie faszystą lub partyzantem, nie cywilem.

- Leonku, tyle tam widziałeś! - mówi kobieta na nagraniu.

- Mamo, trwała walka. A gość po prostu się pojawił. Może wyciągnąłby granatnik? Albo mieliśmy przypadek, zatrzymano młodego chłopaka, zabrali mu telefon. Miał w wiadomościach na Telegramie tyle informacji o nas - gdzie kierować ostrzał, ilu nas jest, ile mamy czołgów. I tyle - powiedział Leonid. Na pytanie matki odpowiedział, że nastolatek, o którym mówił, został zastrzelony na miejscu. - Miał 17 lat - dodał.

Czytaj więcej

Prigożyn publikuje drastyczne zdjęcie martwych wagnerowców. "Zginęli przez brak amunicji"

- Był więzień. To był 18-letni chłopak. Najpierw dostał postrzał w nogę. Potem obcięto mu uszy. Potem przyznał się do wszystkiego i go zabili - powiedział na nagraniu rosyjski żołnierz.

- Przyznał się? - spytała go matka. - Nie więzimy ich. To znaczy, zabijamy ich wszystkich - odparł Leonid.

By uciec z frontu, niektórzy Rosjanie sami się ranili

Z przytaczanych przez AP rozmów Leonida z matką wynika, że wśród rosyjskich oddziałów panował chaos, a niektórzy żołnierze dokonywali samookaleczeń, by uzyskać zwolnienie lekarskie.

W innej nagranej rozmowie Leonid mówił swojej dziewczynie, że zazdrości swoim kolegom, którzy dostali postrzał w stopę i zostali odesłani do domów. - Kula w stopę to jakieś cztery miesiące w domu - mówił.

AP podała, że Leonid przeżył - ciężko ranny wrócił do Rosji w maju.

Agencja AP podała, że posiada nagrania 2000 przechwyconych rozmów telefonicznych rosyjskich żołnierzy przebywających na Ukrainie. "AP zidentyfikowała rozmowy wykonane w marcu 2022 r. przez żołnierzy oddziału, który według ukraińskich prokuratorów popełnił zbrodnie wojenne w Buczy, mieście pod Kijowem, które stało się symbolem rosyjskich okrucieństw" - czytamy.

AP pisze, że nagrania pokazują, "jak bardzo nieprzygotowani" na wojnę byli "młodzi żołnierze". W tekście zaznaczono, że wielu Rosjan zaciągnęło się do wojska, ponieważ potrzebowało pieniędzy, a o wysyłce na front dowiedziało się w ostatniej chwili.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Hamas chce końca wojny. Izrael nie rewiduje swoich planów ataku na Rafah
Konflikty zbrojne
Dramat frontowo-rodzinny ukraińskiego sierżanta z rosyjskiej armii
Konflikty zbrojne
Władimir Putin oferuje Zachodowi dialog. Ale stawia warunki
Konflikty zbrojne
Wojsko Izraela kontynuuje atak na Rafah. Przejęto kontrolę nad przejściem granicznym
Konflikty zbrojne
Hamas zgadza się na zawieszenie broni, Izrael nie. Trwają ataki na Rafah