Rosjanie szykują nową ofensywę. Ukraińcy nie pozostają dłużni

Ukraina dostanie pociski sięgające daleko w głąb zaplecza Rosjan. Czy zdąży przed ich natarciem?

Publikacja: 07.02.2023 03:00

Pocisk GLSDB

Pocisk GLSDB

Foto: Saab /materiały prasowe

Jeśli przyjadą na czas, pod znakiem zapytania stanie przygotowywana rosyjska ofensywa, której cały czas żąda Władimir Putin.

– Coraz więcej rezerw Rosjanie ściągają na naszą część frontu. Odnotowujemy, że coraz więcej pojazdów pancernych podwożą i chowają po zagajnikach albo w okopach – powiedział szef ukraińskiej administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj w telewizji Biełsat.

Czytaj więcej

Plan ofensywy, by Putin mógł się pochwalić w pierwszą rocznicę inwazji

O dowożeniu w ten rejon rosyjskich rezerw ze składu nie mniej niż dwóch rosyjskich dywizji informował już od stycznia ukraiński wywiad wojskowy. Część analityków zachodnich podejrzewa, że właśnie tutaj może ruszyć rosyjski atak w połowie lutego. Podobnie jak Hajdaj, który sądzi, że Rosjanie będą gotowi po 15 lutego.

Nowe cele w zasięgu

Tymczasem do Ukrainy jadą już amerykańskie pociski GLSDB o zasięgu dwa razy większym niż dotychczas używane w HIMARS-ach. One również będą wystrzeliwane z amerykańskich wyrzutni, ale będą leciały do 150 kilometrów. Prawie cała okupowana część Ukrainy znajdzie się w ich zasięgu, w tym rosyjskie lotniska wojskowe na północy Półwyspu Krymskiego (choć nie Sewastopol).

Amerykańskie „katiusze”, znacznie lepsze od rosyjskich, zmieniły już przebieg walk, odkąd zaczęły przybywać na front latem ubiegłego roku. – Wtedy po serii ataków Rosjanie musieli wycofać wszystkie swoje składy, magazyny, sztaby, węzły łączności poza ich zasięg (70–80 kilometrów – rzyp. red.) – wyjaśnia jeden z ukraińskich oficerów służących w okolicach Łymanu.

Bomby wielkiej zmiany

Gdy pojawią się GLSDB (właściwie to nieduża bomba lotnicza osadzona na rakiecie i również wystrzeliwana z HIMARS-a), Rosjanie zaczną wycofywać jeszcze dalej swe zaplecze, co doprowadzi do nieuchronnego chaosu w ich armii. W zasięgu nowych bomb (które potrafią szybować i zmieniać kierunek lotu) znajdą się zarówno okupowane porty w Mariupolu i Bierdiansku, przez które obecnie przybywa rosyjskie zaopatrzenie, jak i drogi lądowe zastępujące uszkodzony most Krymski.

– Istnieje pogląd, że pojawienie się GLSDB może doprowadzić do znacznie większych zmian na froncie niż nawet przekazanie Ukraińcom zachodnich czołgów – przyznał rosyjski analityk wojskowy Michaił Chodarienok.

Jeśli przyjadą na czas, pod znakiem zapytania stanie przygotowywana rosyjska ofensywa, której cały czas żąda Władimir Putin.

– Coraz więcej rezerw Rosjanie ściągają na naszą część frontu. Odnotowujemy, że coraz więcej pojazdów pancernych podwożą i chowają po zagajnikach albo w okopach – powiedział szef ukraińskiej administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj w telewizji Biełsat.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 798
Konflikty zbrojne
Sąsiad Rosji tworzy nowe jednostki wojskowe. Pierwsza powstanie już w czerwcu
Konflikty zbrojne
USA kupiły 81 poradzieckich samolotów? Pojawiły się wątpliwości
Konflikty zbrojne
Ukraińcy giną uciekając przed wcieleniem do wojska. Głównie na jednej granicy
Konflikty zbrojne
Księżna Edynburga na ogarniętej wojną Ukrainie. Pierwsza taka wizyta
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO