Czytaj więcej
24 lutego rozpoczęła się pełnowymiarowa inwazja Rosji na Ukrainę. W piątek z ukraińskich portów wypłyną kolejne statki ze zbożem, do portu w Czarnomorsku wpłynie też pierwszy od początku wojny statek cywilny.
- Nie powinniśmy się wstydzić przyjmować rękę wyciągniętą do nas przez Kim Dzong Una - mówił płk rez. Korotczenko na antenie telewizji Rossija-1.
Rosyjska agencja Regnum podała, że Korea Północna "kanałami dyplomatycznymi" poinformowała, że jest gotowa wysłać zarówno robotników, którzy usuwaliby wojenne zniszczenia na Ukrainie, jak i żołnierzy, którzy wsparliby działania militarne Rosji.
Żołnierze z Korei Północnej mieliby zostać przydzieleni do sił Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych - samozwańczych, separatystycznych republik istniejących w Donbasie, które Korea Północna uważa za niepodległe państwa.
Czytaj więcej
Denis Puszylin, przywódca samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, w środę odwiedził miasto Brześć na Białorusi. Zaapelował o "wyzwolenie miast założonych przez Rosjan: Kijów, Czernihów, Połtawę, Odessę, Dniepropietrowsk, Charków, Zaporoże, i Łuck".
W depeszy Regnum, agencji uważanej za prokremlowską czytamy, że Korea Północna "jest gotowa wysłać do 100 tys. żołnierzy do Donbasu".
"Pjongjang byłby w stanie przerzucić swoje związki taktyczne do Donbasu" - głosi dalsza część depeszy. W zamian Korea Północna chciałaby otrzymać zboże i surowce energetyczne.
O sprawie mówił płk rez. Korotczenko. Jego zdaniem Rosja powinna skorzystać z oferty. - Jeśli ochotnicy z Korei Północnej przybędą, z zestawami artyleryjskimi, bogatym doświadczeniem z walki przeciwbateryjnej i wielkokalibrowymi wieloprowadnicowymi wyrzutniami rakiet, powinniśmy dać im zielone światło - przekonywał.
Jak dodał separatystyczne republiki w Donbasie (Rosja od 21 lutego uznaje ich niepodległość) "mają suwerenne prawo do zawarcia odpowiednich porozumień" z Koreą Północną.