Rurociąg tak, tankowce nie. Co znajdzie się w szóstym pakiecie sankcji wobec Rosji?

Przyjaciele Kijowa podtrzymują determinację UE w karaniu Rosji i pomaganiu Ukrainie. To wymaga broni, zgody na koszty dla własnej gospodarki i politycznej odwagi.

Publikacja: 30.05.2022 21:00

– Nie mam nadziei na porozumienie w ciągu 48 godzin, ale myślę, że w miarę szybko je osiągniemy – po

– Nie mam nadziei na porozumienie w ciągu 48 godzin, ale myślę, że w miarę szybko je osiągniemy – powiedziała Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej

Foto: JOHN THYS / AFP

Unijny szczyt w Brukseli w poniedziałek i wtorek znów, podobnie jak wszystkie spotkania na najwyższym szczeblu od kilku miesięcy, zajął się sytuacją w Ukrainie. Po wielu tygodniach ciężkich negocjacji bliskie było porozumienie w sprawie szóstego pakietu sankcji wobec Rosji, obejmującego zakaz importu ropy z Rosji. Opór Węgier udało się osłabić ograniczeniem embarga do ropy przywożonej tankowcami, co i tak obejmuje dwie trzecie dostaw z Rosji. Wyłączony byłby rurociąg „Przyjaźń”. Budapeszt żądał jeszcze gwarancji otrzymywania surowca inną drogą na wypadek problemów z tranzytem ropy przez Ukrainę i nad tym dyplomaci mieli jeszcze popracować.

– Nie mam nadziei na porozumienie w ciągu 48 godzin, ale myślę, że w miarę szybko je osiągniemy – powiedziała Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej. Bardzo mocno krytykowana przez Viktora Orbána, który uważa, że sankcje na energię są zbyt poważne, żeby je wprowadzać „ni stąd, ni zowąd”. Dyplomaci, z którymi rozmawiała „Rzeczpospolita”, dziwią się takiej ocenie. – Wszyscy widzieli, że to embargo na ropę się zbliża, było zapowiadane. Jak Budapeszt chciał, to mógł się z KE konsultować – powiedział ambasador jednego z państw UE.

Czytaj więcej

Unia przekupuje Orbána. Wiele wskazuje na to, że kompromis uda się osiągnąć w ciągu kilku dni

Tak mocne skupianie się na szukaniu wyjątków i negocjowanie technicznych szczegółów szóstego pakietu sankcji stwarza – zdaniem niektórych – ryzyko, że stracimy właściwą perspektywę w ocenie sytuacji. Szczególnie apelują o to przywódcy państw bałtyckich, obok Polski najwięksi sojusznicy Ukrainy w UE. – Nie zrobiliśmy wystarczająco wiele, musimy dalej wspierać w każdy możliwy sposób Ukrainę i izolować Rosję – powiedziała Kaja Kallas, premier Estonii. Jej zdaniem ludzie w UE są coraz bardziej zmęczeni wojną. – Nie możemy sobie pozwolić na takie odczucia, bo Ukraińcy nie są zmęczeni – dodała. Bałtowie apelują o więcej broni dla Ukrainy i o dalsze sankcjonowanie Rosji, żeby pozbawić ją środków do finansowania wojny.

– Jasne jest, że z każdym pakietem sankcji będą rosły koszty dla naszych gospodarek. Ale to przecież tylko pieniądze, a Ukraińcy walczą i umierają za nasze wartości: wolność, demokrację i praworządność – powiedział premier Łotwy Krišjanis Karinš. Przywódcy państw bałtyckich nie komentowali wprost prób komunikowania się przywódców Francji czy Niemiec z Putinem. Ale podkreślali, że jedynym kompromisem jest przegrana Rosji. – To jedyna szansa na trwały pokój w Europie – dodał Karinš.

Poza embargiem na ropę szósty pakiet zawiera propozycję odcięcia trzech kolejnych banków od systemu rozliczeń międzynarodowych SWIFT, w tym Sberbanku – największego w Rosji (zarządza jedną trzecią aktywów tamtejszego sektora finansowego). Zakazana ma być działalność kolejnych medialnych firm rosyjskich. Sankcje zostają nałożone także na dziesiątki firm współpracujących z rosyjskim ministerstwem obrony, w tym np. znanego również w Polsce producenta ciężarówek Kamaz. Do długiej, tworzonej od czasu rosyjskiej aneksji Krymu w 2014 r., listy osób z zamrożonymi aktywami i zakazem wjazdu do UE Bruksela proponuje dołożenie kolejnych 58. W tym patriarchy Cyryla, głowy Kościoła prawosławnego.

Unijny szczyt w Brukseli w poniedziałek i wtorek znów, podobnie jak wszystkie spotkania na najwyższym szczeblu od kilku miesięcy, zajął się sytuacją w Ukrainie. Po wielu tygodniach ciężkich negocjacji bliskie było porozumienie w sprawie szóstego pakietu sankcji wobec Rosji, obejmującego zakaz importu ropy z Rosji. Opór Węgier udało się osłabić ograniczeniem embarga do ropy przywożonej tankowcami, co i tak obejmuje dwie trzecie dostaw z Rosji. Wyłączony byłby rurociąg „Przyjaźń”. Budapeszt żądał jeszcze gwarancji otrzymywania surowca inną drogą na wypadek problemów z tranzytem ropy przez Ukrainę i nad tym dyplomaci mieli jeszcze popracować.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Ofensywa Rosji w obwodzie charkowskim. Biały Dom nie spodziewa się przełomu
Konflikty zbrojne
Czy pojawił się drugi front w wojny w Ukrainie? Rosjanie atakują charkowszczyznę
Konflikty zbrojne
USA ogłoszą nowy pakiet pomocy. Broń za 400 mln dolarów dla Ukrainy
Konflikty zbrojne
Ukraińskie drony atakują coraz dalsze cele. Rosyjska obrona przeciwlotnicza bezradna
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Konflikty zbrojne
Beniamin Netanjahu odpowiada na groźby Joe Bidena. "Możemy walczyć paznokciami"