Pomysł bezpłatnych studiów dla Ukraińców narodził się w Akademii Obrony Narodowej, gdzie studiują zarówno wojskowi, jak i cywile zza wschodniej granicy. – To oni jeszcze w lutym w czasie krwawych wydarzeń na Majdanie podczas spotkania z rektorem zasugerowali, że najlepszą formą pomocy byłaby pomoc edukacyjna – tłumaczy Magdalena Rochnowska, rzecznik AON.
Do pomysłu wojskowej uczelni zapaliło się wiele cywilnych szkół. W ich imieniu Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich wystąpiła do resortu nauki i MSZ o rozwiązania tej kwestii.
Polsce kiedyś pomagał Zachód, dziś musimy pomóc Ukrainie – mówi minister nauki
Teraz okazuje się, że pomysł nie ma szans na wejście w życie. Resort nauki i szkolnictwa wyższego z dystansem podchodzi do propozycji uczelni, by otworzyć Ukraińcom możliwość darmowych studiów w Polsce.
– Ktoś musi przecież za to zapłacić, a szkoły wyższe uważają, że powinien to zrobić budżet państwa. Tymczasem na ten cel nie zaplanowano środków w budżecie, więc nie wydaje mi się, by takie rozwiązanie miało szanse wejść w życie – tłumaczy „Rz" wysoki rangą urzędnik MNiSW.