Studenci wyrzuceni na Krymie dostaną pomoc

Polskie uczelnie widziałyby u siebie studentów z Ukrainy, ale na razie brak na to pieniędzy. Na stypendia mogą liczyć pojedyncze osoby.

Aktualizacja: 18.03.2014 21:15 Publikacja: 18.03.2014 20:28

Studenci wyrzuceni na Krymie dostaną pomoc

Foto: Fotorzepa, Mateusz Dąbrowski

Pomysł bezpłatnych studiów dla Ukraińców narodził się w Akademii Obrony Narodowej, gdzie studiują zarówno wojskowi, jak i cywile zza wschodniej granicy. –  To oni jeszcze w lutym w czasie krwawych wydarzeń na Majdanie  podczas spotkania z rektorem zasugerowali, że najlepszą formą pomocy byłaby pomoc edukacyjna – tłumaczy Magdalena Rochnowska, rzecznik AON.

Do pomysłu wojskowej uczelni zapaliło się wiele cywilnych szkół. W ich imieniu  Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich wystąpiła do resortu nauki i MSZ o rozwiązania tej kwestii.

Polsce kiedyś pomagał Zachód, dziś musimy pomóc Ukrainie – mówi minister nauki

Teraz okazuje się, że pomysł nie ma szans na wejście w życie. Resort nauki i szkolnictwa wyższego z dystansem  podchodzi do propozycji uczelni, by otworzyć Ukraińcom możliwość darmowych studiów w Polsce.

– Ktoś musi przecież za to zapłacić, a szkoły wyższe uważają, że powinien to zrobić budżet państwa. Tymczasem na ten cel nie zaplanowano środków w budżecie, więc nie wydaje mi się, by takie rozwiązanie miało szanse wejść w życie  –  tłumaczy „Rz" wysoki rangą urzędnik MNiSW.

Zaznacza jednak, że resort weźmie na siebie koszty studiów ukraińskich studentów, którzy znajdą się w wyjątkowo trudnej sytuacji. – Myślimy tu jednak o kilkudziesięciu, może stu stypendiach – dodaje.

Ministerstwo Nauki już znalazło ponad milion złotych w swoim budżecie na 50 takich stypendiów. Mają one pokryć koszt pięcioletnich studiów oraz utrzymania  studentów w Polsce.  – Pierwsze stypendium już zostało przyznane – mówi Łukasz Szelecki, rzecznik resortu. Otrzyma je uczestnik walk na Majdanie. Rzecznik dodaje, że pieniądze te będą przeznaczane dla osób, które znajdą się w sytuacjach nagłych, np. relegowanych studentów z uczelni na Krymie.

– Wszystkim nie bylibyśmy w stanie sfinansować studiów, a na Ukrainie, choćby w Kijowie, są bardzo dobre uniwersytety – słyszymy od jednego z urzędników.

W tej chwili na 32 tys. obcokrajowców studiujących na polskich uczelniach, najwięcej, bo  aż 14 tys., to studenci  z Ukrainy.  Około 3 tys.  z nich jest zwolnionych z opłat lub korzysta z programów stypendialnych.

Teraz  same uczelnie zastanawiają się, jak pomóc młodym zza wschodniej granicy. Na krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej w tej chwili studiuje 200 Ukraińców.

– Nasze szkoły są dla nich zagranicznymi uczelniami pierwszego wyboru. Wiadomo, że łatwiej się tutaj dostać niż do Berlina czy Londynu, poza tym poziom kształcenia jest u nas wysoki – uważa Bartosz Dembiński, rzecznik AGH.

Podkreśla, że w związku z wydarzeniami  na Ukrainie uczelnia pracuje nad specjalnymi programami stypendialnymi dla studentów stamtąd. Ich szczegóły na razie nie są jeszcze znane.

Na Uniwersytecie Rzeszowskim uczy się  50 Ukraińców. –  Zastanawiamy się, w jaki sposób pozyskać środki dla młodych ludzi z Ukrainy – mówi Grzegorz Kolasiński, rzecznik Uniwersytetu. Dodaje,  że uczelni zależy na studentach z zagranicy, a  w aspekcie tego, co się dzieje na Ukrainie, szczególnie chce wspierać młodych stamtąd.

– W najbliższych dniach będziemy się nad tym zastanawiać – dodaje rzecznik.

Magdalena Rochnowska, rzecznik AON, mówi, że Ukraińcy chcą kończyć uczelnie w Polsce, bo uważają, że nasze dyplomy są respektowane na całym świecie. – Poza tym żyjemy w czasach niżu demograficznego, który sprawia, że każda uczelnia chętnie przyjmuje dodatkowych studentów, o ile zostaną spełnione odpowiednie wymogi – przyznaje.

Podkreśla, że już podjęto działania, by znaleźć dodatkowe pieniądze na studia dla kilku lub kilkunastu oficerów z Ukrainy.

Minister nauki prof. Lena Kolarska-Bobińska rozmawiała wczoraj z ambasadorem Ukrainy m.in. o wspieraniu kształcenia elit dla demokratycznej Ukrainy.

– Polsce kiedyś pomagały tak kraje zachodnie, jak my teraz chcemy pomagać Ukrainie. Ta pomoc wtedy bardzo nam się przydała, więc doskonale wiemy, czego Ukraińcy potrzebują – mówi prof. Kolarska-Bobińska. Dodaje, że Ukrainie potrzebne są m.in. wykształcone elity demokratyczne, ale też urzędnicy, którzy potrafią przygotować ten kraj do reform i do integracji z Unią Europejską.

Pierwszy stypendysta uczy się języka polskiego, by w październiku rozpocząć studia.

Pomysł bezpłatnych studiów dla Ukraińców narodził się w Akademii Obrony Narodowej, gdzie studiują zarówno wojskowi, jak i cywile zza wschodniej granicy. –  To oni jeszcze w lutym w czasie krwawych wydarzeń na Majdanie  podczas spotkania z rektorem zasugerowali, że najlepszą formą pomocy byłaby pomoc edukacyjna – tłumaczy Magdalena Rochnowska, rzecznik AON.

Do pomysłu wojskowej uczelni zapaliło się wiele cywilnych szkół. W ich imieniu  Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich wystąpiła do resortu nauki i MSZ o rozwiązania tej kwestii.

Pozostało 87% artykułu
Konflikty zbrojne
Ukraina coraz mocniej naciska. Wymijające odpowiedzi szefa NATO Marka Ruttego
Konflikty zbrojne
Raport: Samoloty Władimira Putina wywoziły ukraińskie dzieci do Rosji
Konflikty zbrojne
Syryjscy rebelianci są lepsi od Baszara Asada?
Konflikty zbrojne
Donald Tusk chce „głębokiej korekty niektórych priorytetów UE”. „Mieliśmy rację, ale nie chciano nas słuchać”
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Konflikty zbrojne
Jak szybko nacierają Rosjanie? W miesiąc zajęli terytorium o powierzchni Singapuru
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska