Reklama

Szybkie porozumienie w Lizbonie

Jest się z czego cieszyć. W Lizbonie nie tylko doszło do kompromisu w sprawie nowego traktatu unijnego, ale też doszło do niego zaskakująco szybko i sprawnie.

Publikacja: 19.10.2007 20:12

Szybkie porozumienie w Lizbonie

Foto: Fotorzepa

Cieszyć można się także z tego, że Polska – niezależnie, kto nią będzie rządził – nie będzie już zmuszona odgrywać pierwszoplanowej roli w debatach o przyszłości Unii Europejskiej. Bo wywalczyła sobie mocniejszą pozycję.

I pokazała najsilniejszym państwom wspólnoty, że są problemy (jak te w stosunkach z Rosją), których one nie mogą już więcej bagatelizować.

Nasza pierwszoplanowa rola niestety była często związana z niemiłym wizerunkiem za granicą – kraju kłótliwego, stawiającego wszystko na ostrzu noża i rzucającego kłody pod nogi zwolennikom porozumienia.

Krótko mówiąc: hamulcowego Europy czy nawet czarnej owcy.

Teraz w takiej roli wystąpią inne kraje, te, w których może dojść do referendum na temat traktatu reformującego (a być może i do jego odrzucenia). Zwłaszcza Wielka Brytania. A może i inne duże państwa starej Unii, bo jak wynika z sondażu dla “Financial Times”, zwolennikami poddania dokumentu pod głosowanie narodu jest też znaczna większość Niemców, Włochów, Francuzów i Hiszpanów.

Reklama
Reklama

Po szczycie w Lizbonie wiemy już, co i jak będzie można w Unii Europejskiej odwlekać, przeciągać czy blokować. Teraz można się zająć wyzwaniami, do których potrzebna jest zgoda wszystkich państw członkowskich.

Sprawami ważnymi dla Polski – jak kształt nowego porozumienia z Rosją. Czy też uchylenie drzwi do Wspólnoty dla Ukrainy.

Zazwyczaj unijny przywódcy męczyli się na szczytach dłużej, niż przewidywał program. W Lizbonie osiągnęli kompromis dzień wcześniej.

I przy okazji, wiele na to wskazuje, przezwyciężyli najpoważniejszy kryzys w historii Unii Europejskiej.

Cieszyć można się także z tego, że Polska – niezależnie, kto nią będzie rządził – nie będzie już zmuszona odgrywać pierwszoplanowej roli w debatach o przyszłości Unii Europejskiej. Bo wywalczyła sobie mocniejszą pozycję.

I pokazała najsilniejszym państwom wspólnoty, że są problemy (jak te w stosunkach z Rosją), których one nie mogą już więcej bagatelizować.

Reklama
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Andrzej Poczobut. Niezłomny naszych czasów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Jak sondażowa trwoga, to Jarosław Kaczyński w prokuraturze
Komentarze
Jacek Cieślak: Konkurs Chopinowski, czyli polska racja stanu
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rosyjska wojna hybrydowa już tu jest. Donald Tusk zdradził nowe szczegóły
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Komentarze
Bogusław Chrabota: Ustawa o osobie najbliższej wciąż w grze
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama