Inwestycja z pieśnią na ustach

Wejście chińskiego koncernu motoryzacyjnego Jiangling Motors Corporation do Polski może zaowocować narodzinami równie wielu nowych obyczajów korporacyjnych, jak niegdyś pojawienie się w naszej ojczyźnie koreańskiego Daewoo

Aktualizacja: 27.08.2008 23:02 Publikacja: 27.08.2008 21:55

Ze strony internetowej koncernu dowiadujemy się, że tradycją JMC jest na przykład organizowanie konkursu chórów pracowniczych z okazji chińskiego święta narodowego (1 października, rocznica powstania ChRL). Można sobie tylko wyobrazić, ile radości mieliby polscy pracownicy, ucząc się pieśni "Wschód jest czerwony" w jej oryginalnym brzmieniu. Innym przyjętym przez JMC zwyczajem, mającym na celu scementowanie załogi, jest wspólne wyklejanie papierowych lampek z okazji przypadającego na początku chińskiego roku kalendarzowego tradycyjnego Święta Lampionów.

Firma podkreśla, że kładzie ogromny nacisk na duchowy rozwój pracowników. Jeśli zatem w polskiej fabryce JMC zawiąże się komórka Komunistycznej Partii Chin – co w firmach prywatnych w Chinach nie jest konieczne, ale dość dobrze widziane – osoby, które się do niej zapiszą, będą miały okazję uczestniczyć w ciekawych wykładach na temat teorii "trzech reprezentacji" oraz "harmonijnego społeczeństwa" (w dobrym guście jest pieczołowite sporządzanie notatek).

"Harmonijność" to dziś w Chinach słowo wytrych, także w kulturze wielkich korporacji. Pojawia się ono na czołowych miejscach strony JMC. Czytamy tam między innymi, że firma jest dla swych pracowników "cudownym" i "prześlicznym miejscem pracy".

Tę atmosferę sielskości może zakłócać jedynie nieco trudne do zrozumienia dla chińskich menedżerów przywiązanie polskich pracowników do struktur związkowych. Na własnym podwórku chińskie władze zmusiły co prawda amerykańskiego WalMarta do stworzenia pierwszej w historii firmy komórki związkowej, ale rdzennie chińscy pracodawcy raczej nie odczuwają tego rodzaju presji.

– Chętnie, ale te wasze związki zawodowe... – regularnie odpowiadają chińscy biznesmeni na europejskie zaproszenia do inwestycji.

Reklama
Reklama

Przy odrobinie dobrej woli i z pieśnią na ustach i tę przeszkodę da się w imię harmonii pokonać.

blog.rp.pl/gillert

Ze strony internetowej koncernu dowiadujemy się, że tradycją JMC jest na przykład organizowanie konkursu chórów pracowniczych z okazji chińskiego święta narodowego (1 października, rocznica powstania ChRL). Można sobie tylko wyobrazić, ile radości mieliby polscy pracownicy, ucząc się pieśni "Wschód jest czerwony" w jej oryginalnym brzmieniu. Innym przyjętym przez JMC zwyczajem, mającym na celu scementowanie załogi, jest wspólne wyklejanie papierowych lampek z okazji przypadającego na początku chińskiego roku kalendarzowego tradycyjnego Święta Lampionów.

Reklama
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Co ma Kaczyński, czego nie ma Tusk? I czy ma to Sikorski?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kłamstwa Brauna o Auschwitz uderzają w polską rację stanu. Czy ten scenariusz pisano cyrylicą?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Grzegorz Braun - test przyzwoitości dla Jarosława Kaczyńskiego
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Kto ma decydować o tym, kto może zostać wpuszczony do kraju?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Relacje z Trumpem pierwszym testem, ale i szansą dla Nawrockiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama