Reklama

Prof. Bogdan Góralczyk: Urodzinowy proces Aung San Suu Kyi

19 czerwca noblistka Aung San Suu Kyi kończy 76 lat. Jako córka twórcy birmańskiej niepodległości, ale też armii, zwanej Tatmadaw, gen. Aung Sana jest traktowana jako Matka Birmy i powszechnie uwielbiana.

Publikacja: 17.06.2021 21:00

Aung San Suu Kyi

Aung San Suu Kyi

Foto: AFP

Tymczasem na pięć dni przed urodzinami zafundowano jej proces, który może zakończyć się długoletnim wyrokiem, co byłoby równoznaczne z dożywotnim usunięciem z polityki.

Związek Mjanmy, specyficzny twór, ważny geostrategicznie, przez pół wieku (1962–2011) był pod butem armii i w izolacji. Jednak w ostatniej dekadzie doświadczył odwilży i otwarcia. Zakończył ten eksperyment szef Tatmadaw, starszy generał Min Aung Hlaing, dokonując wojskowego przewrotu 1 lutego 2021 r.

Wygrani w wyborach, czyli Aung San Suu Kyi i kierownictwo jej partii, trafili do więzień i aresztów. Armia jest surowa, bo wie, że ma przeciwko sobie społeczeństwo. Codziennie napływają komunikaty o demonstracjach, rozruchach, zbrojnych starciach, podpaleniach czy ofiarach – w wyniku puczu zginęło już ponad 800 osób.

Rozpoczęty 14 czerwca proces to nowa odsłona tego dramatu. O tym, że jest on polityczny, dowodzi sformułowany przez juntę postulat: rozwiązać powołany do życia 1 kwietnia 2021 r. tzw. Rząd Jedności Narodowej, złożony z osób wybranych do parlamentu w listopadzie 2020 r., które nie zdążyły w nim zasiąść, bo życie polityczne w kraju zamarło. Członkom tego gabinetu cieni zagrożono aresztami. Natomiast osoby symbolicznie w nim zasiadające, czyli były prezydent U Win Myint i szefowa poprzedniej administracji Aung San Suu Kyi, stanęły właśnie przed specjalnym trybunałem w nowej stolicy kraju – Naypyidaw (Siedzibie Królów).

Zarzuty stawiane noblistce i ikonie walki o prawa człowieka są kabaretowe: trzymanie walkie-talkie w swej siedzibie czy nieprzestrzeganie reżimu sanitarnego. Są jednak i poważniejsze: podżeganie do rozruchów, a przede wszystkim te o charakterze korupcyjnym, chociaż pozostający na wolności członkowie jej partii twierdzą, że Aung San Suu Kyi przeznaczyła na fundację charytatywną swą siedzibę oraz cały majątek.

Reklama
Reklama

Przesłuchania – pierwsze trwało pięć i pół godziny – mają być prowadzone co poniedziałek, aż do skutku, nawet przez pół roku.

Formalnie wszystko jest w rękach wszechmocnej, wydawałoby się, Tatmadaw. Faktycznie mamy społeczny bunt, niefunkcjonujące instytucje, regres gospodarczy i rosnącą biedę, a na obrzeżach kraju znów uaktywniły się mniejszości, niektóre z nich nawet z własną armią. Birma-Mjanma dzierży bowiem jeden rekord świata: najdłużej trwającej wojny partyzanckiej – od odzyskania niepodległości w 1948 r. aż do odwilży w 2011 r., a teraz najwyraźniej odnowionej.

Mamy pełną paletę barw na scenariusz państwa upadłego, gdzie zamiast okazjonalnego tortu podaje się różnego kalibru oskarżenia. Jak długo to „przyjęcie" potrwa, nikt nie wie. I nikt, zdaje się, nie ma pomysłu, jak z tego zapętlenia wyjść.

Autor jest politologiem, sinologiem, dyrektorem Centrum Europejskiego na UW

Komentarze
Michał Szułdrzyński: Nie ma wpływu bez poświęceń. Ukraina, wojna i złudzenie uczestnictwa
Materiał Promocyjny
Kameralna. Niska zabudowa, wysoki standard myślenia o przestrzeni
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Dlaczego Polska nie siedzi przy stole rozmów pokojowych? Powodów jest kilka
Komentarze
Bogusław Chrabota: Przed nami rozwód Ameryki z Unią Europejską
Komentarze
Ćwiek-Świdecka: Lepsza łata niż reforma. Kto odważy się naprawić polską ochronę zdrowia?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Komentarze
Jacek Cieślak: Wiedeński konkurs Eurowizji już stał się areną wojny o Gazę
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama