Daniny niskie i powszechne

Podatki są ponoć, obok śmierci, jedyną pewną rzeczą w naszym życiu.

Publikacja: 05.06.2013 03:28

Paweł Jabłoński

Paweł Jabłoński

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompala Waldemar Kompala

Ale tak jak obecna medycyna pozwala odwlekać śmierć, tak przepisy stwarzają szerokie pole do popisu przy manipulowaniu wysokością państwowych danin.

Z dwóch osób pracujących na podobnym stanowisku za podobną pensję jeden może płacić na ubezpieczenia kilkadziesiąt procent (wspólnie z pracodawcą), a drugi ledwie kilka procent. I wszystko to zgodnie z prawem, bez łamania jakichkolwiek przepisów.

Nie należy się dziwić, że przedsiębiorcy chcą płacić jak najmniej i za wszelką cenę wypychają pracowników na samozatrudnienie lub oferują im umowy śmieciowe. To wprawdzie niemoralne wobec zatrudnionych oraz państwa, ale celem przedsiębiorców jest przede wszystkim zysk.

Dla państwa taka sytuacja jest jednak nie do przyjęcia. Im więcej firm będzie bowiem unikać płacenia składek do ZUS, tym jego deficyt będzie wyższy. Już dziś ta instytucja jest jedną wielką dziurą w finansach publicznych.

Wszystkie firmy powinny płacić podobne daniny. Nie może być tak, że jedno przedsiębiorstwo mające lepszych prawników albo będące w gorszej sytuacji omija ZUS, a inne – traktowane jest przez państwo jak dojna krowa karmiąca tabuny uprzywilejowanych grup społecznych. Oczywiście, to tylko światła teoria. Problem polega bowiem na tym, że gdyby wszyscy uczciwie płacili daninę publiczną na obecnym poziomie, to czekałyby nas morze bankructw i gwałtowny wzrost bezrobocia.

Niestety, mamy drogie państwo i stąd zbyt wysokie podatki. Utrzymujemy z nich uczciwych obywateli, ale także różne uprzywilejowane grupy nacisku. Daniny są zbyt wysokie również dlatego, że wiele osób i firm ich nie płaci.

Co zatem robić? Obniżyć koszty funkcjonowania państwa (również przez uproszczenie podatków). Gdy to się uda, będzie można powalczyć o to, żeby jak najwięcej firm płaciło podatki. To przyczyni się do ich obniżenia. A dopiero wtedy twierdzenie o niemożności uniknięcia podatków nabierze bardziej pozytywnego znaczenia.

Ale tak jak obecna medycyna pozwala odwlekać śmierć, tak przepisy stwarzają szerokie pole do popisu przy manipulowaniu wysokością państwowych danin.

Z dwóch osób pracujących na podobnym stanowisku za podobną pensję jeden może płacić na ubezpieczenia kilkadziesiąt procent (wspólnie z pracodawcą), a drugi ledwie kilka procent. I wszystko to zgodnie z prawem, bez łamania jakichkolwiek przepisów.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Grzegorz Braun testuje siłę państwa. Czy może więcej i pozostanie bezkarny?
Komentarze
Kazimierz Groblewski: Ktoś powinien mocniej zareagować na antysemityzm Grzegorza Brauna
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Ważne wnioski po debacie prezydenckiej. Trzaskowski wygrywa, zadyszka Nawrockiego i kompromitacja ekstremum
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Wysoka cena za Grzegorza Brauna
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Bogusław Chrabota: Debata prezydencka „Super Expressu” na trupie dziennikarstwa
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne