Od trzech lat (podjudzany przez rodzinę, dla której był kulą u nogi) nie brał leków, decydując się na ratalne samobójstwo. Prowadzące sierociniec siostry dokonały cudu. Otoczyły Frania taką troską i miłością, że zaczęła mu powracać wola życia. Z kogoś, kogo świat (i on sam) uważał za śmiecia, po ogrzaniu miłością wyrosło takie człowieczeństwo, ?że aż brakowało słów.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni Frankowi udało się zrobić więcej ?niż mnie przez 37 lat życia. ?W sylwestra dostaliśmy wiadomość, że umiera. Żył jednak jeszcze tydzień, dając nam takie rekolekcje z mądrego odchodzenia, pogody ducha, świętości, że poruszył lawinę: na facebookowym profilu Fundacji Kasisi każdy wpis o Franku czytało 50–100 tys. osób. W ciągu tego tygodnia dotarliśmy do ponadpółmilionowej rzeszy ludzi.
Reakcja łańcuchowa: siostry pokazały Frankowi, co to znaczy być człowiekiem. On odnalazł człowieka w sobie. I zaraz zbiegło się do niego mnóstwo tych, którzy poczuli, że też chcieliby tak jak on. Ludzie nie lecieli do zła albo kolejnej ideologicznej nawalanki. Zeszli się, bo poczuli, jak cholernie każdy z nas tęskni do tego, by przez chwilę nie być tym, co robi, że wystarczy, że jest i żeby był piękny.
W środę grób Franka utonął w kwiatach. Emocje przeżywały tysiące, ja wierzę, że setki z nich zostaną z nami i pozwolą tym kwiatom nie więdnąć. Wierzę, bo na własne oczy widziałem już ludzi, którzy zamiast bić pianę na forach, retorycznie kopać się z Bogiem, wyklinać Owsiaka albo krzyczeć do mnie (gdy kwestuję z puszką na moje dzieci): „Nie daję na TVN!" albo: „Dzieci w Polsce też głodują!", uciszyli w sobie małego publicystę, zdecydowali: wracam z moim życiem do realu, znów chcę być człowiekiem.
A skoro już jesteśmy przy Owsiaku. Nie bardzo rozumiem tych, którzy na niego psioczą. Nie wiem, dlaczego ostatnio daje z siebie robić telewizyjnego papcia marudę, mamy zupełnie inny model prowadzenia działalności, ale ten facet na swoim polu robi świetną robotę. Kogoś to nie przekonuje, nie daje na WOŚP? Super, ale niech natychmiast da temu, kogo lubi. A może wie tylko, kogo nie lubi? Wielkim sukcesem finału WOŚP będzie, jeśli choć paru obywateli z tej okazji włoży odrobinę pracy w poszperanie i przekonanie się, z kim (jeśli nie z Owsiakiem) w tej dziedzinie jest im najbardziej po drodze.