Wagę tej wizyty naprawdę warto docenić. Nie wszyscy sojusznicy USA mają szansę dostąpić takiego przyjęcia w Białym Domu. Donald Trump poświęci prezydentowi Karolowi Nawrockiemu praktycznie cały dzień. Trudno o lepsze potwierdzenie sojuszu polsko–amerykańskiego. Na cześć polskiego prezydenta na waszyngtońskim niebie odbędzie się nawet specjalny pokaz lotniczy.
I symbolikę tę bardzo docenia amerykańska Polonia, wśród której wizyta Karola Nawrockiego w Białym Domu wzbudza olbrzymie emocje, co w korespondencji z Nowego Jorku opisuje Aleksandra Słabisz. W kraju też to chyba rozumieją, w końcu aż połowa Polaków uważa, że to prezydent powinien przejąć kontakty z amerykańską administracją (w tym nawet co piąty wyborca obozu rządzącego), a Donalda Tuska w tej roli widzi jedynie co trzeci ankietowany – tak wynika z sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”. W końcu Karol Nawrocki ma dużo lepsze relacje z ruchem MAGA niż rząd Donalda Tuska.
„Kto powinien odpowiadać za kontakty Polski z administracją Donalda Trumpa?” – takie pytanie zadano uczestnikom nowego sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”.
Co Karol Nawrocki może uzyskać dla Polski?
Ale jeśli przysłuchać się choćby głosom Polonii, to ta ideologiczna bliskość Nawrockiego i Trumpa rodzi też bardzo duże (wygórowane?) oczekiwania. Wiara w to, że Donald Trump zwyczajnie lubi Polaków (bo Polonia to jego wyborcy, bo Polacy są tradycyjnie konserwatywni, bo Trump miał dwie żony z naszego regionu…) może jednak przyćmiewać rzeczywistość. A ta, jak i sytuacja geopolityczna, jest skomplikowana. Dlatego eksperci tonują nastroje i zapowiadają, że już potwierdzenie tego, co udało się Polsce uzyskać od Trumpa w jego pierwszej kadencji, to będzie bardzo dużo.