Reklama

Stefan Szczepłek: Witaj druga ligo

Jak się gra na remis, to często się przegrywa. Trudno się zresztą zorientować, o co grali Polacy, poza tym, że mieli w głowach taką świadomość: remisujemy i jesteśmy w barażach. I nie zmienili niczego w grze ,nawet kiedy już w trzeciej minucie stracili bramkę.

Publikacja: 18.11.2024 23:17

Jakub Kiwior i Lawrence Shankland

Jakub Kiwior i Lawrence Shankland

Foto: PAP/Piotr Nowak

Mogli zresztą i kolejne, bo Szkoci, w przeciwieństwie do nas, grali żeby wygrać. Trafili więc w poprzeczkę, w słupek, sytuację sam na sam obronił bramkarz Łukasz Skorupski. Łatwość z jaką przedostawali się pod nasze karne przypominała chwilami mecze z dużo od Szkotów lepszymi technicznie Portugalczykami i Chorwatami.

Było im tym łatwiej, że trener Michał Probierz zastosował rzadko spotykany wariant gry bez defensywnego pomocnika. Zorientował się, że go nie ma dopiero w przerwie i wtedy na boisko wszedł Bartosz Slisz.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Komentarze
Tomasz Krzyżak: Winę za znaczący spadek zaufania do Kościoła ponoszą wyłącznie biskupi
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wyryki, drony i rakieta. Jak Rosja rozgrywa chaos informacyjny w Polsce
Komentarze
Marek Kozubal: Wyryki niech się wszystkim wryją w pamięć. Wojsku i rządowi też
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Minister Wang Yi w Warszawie. Nie jest to najlepszy adresat apeli, by Chiny wpłynęły na Putina
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Niemiecka broń zamiast reparacji. Nie tędy droga do pojednania
Reklama
Reklama