Powodem awarii był błąd w aktualizacji programu firmy CrowdStrike na urządzeniach używających systemu operacyjnego Windows. Pojawiało się na nich niebieskie tło, znane jako niebieski ekran śmierci, wyświetlane w chwili wystąpienia poważnego błędu systemowego. Awaria dotknęła miliony urządzeń. Problemy z działalnością miały banki i lotniska. Wysokość strat, jakie poniosła globalna gospodarka, jeszcze nie jest znana, ale z pewnością będą to kwoty potężne.
Czy świat jest uzależniony od koncernu Microsoft?
Paradoksalnie całe to zamieszanie może wyjść nam na dobre, o ile wyciągniemy z niego wnioski. Przeanalizujmy awarię na kilku poziomach. Pierwszy jest stricte technologiczny. Firma CrowdStrike popełniła błąd. Co zaskakujące, najwyraźniej nie przetestowała oprogramowania wystarczająco szeroko przed wpuszczeniem go do systemu. To bolesna nauczka dla całego sektora IT. Idąc dalej, dochodzimy do Microsoftu. Formalnie rzecz biorąc, nazywanie awarii „wielką awarią Microsoftu” jest błędem. Tym niemniej, to jego klienci go odczuli.
Czytaj więcej
Globalna awaria systemu Windows, wywołana prawdopodobnie cyberatakiem, zablokowała pracę systemów...
Patrząc szerzej, dochodzimy do pytań o uzależnienie od technologii i dominację jednego koncernu. Postępu technologicznego nie zatrzymamy. Jesteśmy i będziemy od koncernów technologicznych zależni. Dlatego potrzebne są rozwiązania systemowe i partnerski dialog pomiędzy koncernami i państwami. Dialog merytoryczny, oparty na szacunku i uwzględniający również prawa lokalnych, mniejszych graczy. I nie jest to stwierdzenie wymierzone w Microsoft, ale uniwersalna zasada: dywersyfikacja zawsze jest potrzebna.
Co zrobią po awarii Microsoft i CrowdStrike
Kolejna kwestia to odpowiedzialność. Jeśli w artykule popełnię błąd, to zwykła przyzwoitość nakazuje mi za niego przeprosić. A w niektórych sytuacjach, opisanych przez prawo, opublikować sprostowanie. Czytałam oświadczenia Microsoftu i firmy CrowdStrike – nigdzie nie pada słowo „przepraszam”. To potęguje wrażenie, że globalne koncerny są bezkarne, i podważa wiarę w gospodarczy i prawny ekosystem.