Michał Szułdrzyński: Wybory samorządowe 2024. Wynik sejmikowy zdecyduje o warunkach politycznej gry na następny rok

Wynik wyborów samorządowych może zrewolucjonizować polską scenę polityczną. Zwycięstwo jednej z największych partii oraz wynik pozostałych zadecyduje o układzie sił na rok przed kolejnymi wyborami. Jakie strategie przyjęły główne ugrupowania?

Publikacja: 02.04.2024 18:06

Michał Szułdrzyński: Wybory samorządowe 2024. Wynik sejmikowy zdecyduje o warunkach politycznej gry na następny rok

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Paradoks wyborów samorządowych polega na tym, że największe partie chcą nas przekonać, że chodzi w nich bardziej o fundamenty niż o samorządność. Bo pod względem ustrojowym, rozstrzygnięcie przyniosły wybory 15 października 2023 r. PiS chciał Polski maksymalnie scentralizowanej, w której i pieniądze, i władza skupione są w stolicy, a samorządy nie są gospodarzem, ale klientem władzy centralnej. Z kolei koalicja PO, Lewicy i Trzeciej Drogi chciała tę tendencję odwrócić. Polacy wybrali samorządność i tu się niewiele zmieni.

Liderzy ugrupowań parlamentarnych próbują nas przekonać, że 7 kwietnia to będzie dogrywka z 15 października.

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Most św. Rafała. Władze Warszawy nie rozumieją rowerzystów

W co grają Lewica, Konfederacja i Trzecia Droga w wyborach samorządowych 2024 roku?

Idźmy od najmniejszych. Konfederacja chce się policzyć przed wyborami europejskimi. Wylizała się już z ran odniesionych 15 października, kiedy osiągnęła znacznie skromniejszy rezultat, niż obiecywały sondaże. Lewica liczy z kolei, że wzięcie na sztandary tematu aborcji (o którym nie decydują samorządy) uratuje jej wynik. Gdy została porzucona przez Donalda Tuska, jej szanse rysowały się słabo, ale gorący spór wokół legalizacji przerywania ciąży pomógł jej utrzymać się na powierzchni.

Ten sam temat zaszkodził Trzeciej Drodze. Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz dali się zapędzić do oślej ławki dla przeciwników postępu, którzy jakoby są przeciwnikami praw kobiet. Nie znaleźli dobrego języka do swej opowieści, co widać w spadającym poparciu. Wpłynęło na nie również to, że liderzy nie znaleźli miejsca na trzecią drogę dla Trzeciej Drogi w sytuacji narastającej polaryzacji obozów PiS i anty-PiS.

Jaki wynik sprawi, że wybory samorządowe wygra PiS? Co musi się stać, by zwycięstwo ogłosiła Platforma Obywatelska?

PiS gra o najwyższą stawkę. Wie, że teoretycznie możliwe jest – choć coraz mniej – zwycięstwo na punkty z Koalicją Obywatelską w wyborach do sejmików, co byłoby ważnym osiągnięciem. Oddanie władzy ma tu mniejsze znaczenie – PiS ma zbyt małe zdolności koalicyjne, by utrzymać władzę w województwach. Ważniejszy jest sygnał, że pogłoski o śmierci tej partii były przesadzone.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Dlaczego Rafał Trzaskowski nie zjadł świerszcza, czyli kto zyskał na warszawskiej debacie

Faworytem tych wyborów jest Platforma. Ale ma ona najtrudniejsze zadanie, bo walczy na kilku frontach. Prestiżowo ważne jest przegonienie PiS – co by się stało po raz pierwszy od 2014 roku. Ale taktycznie ściga się też z Trzecią Drogą, która po wyborach parlamentarnych zyskała najwięcej. Dlatego ostateczny wynik w wyborach sejmikowych może stać się pretekstem do korekty układu sił w koalicji rządzącej. Proporcje wyniku KO, Trzeciej Drogi i Lewicy zdecydują o warunkach, na których toczyć się będzie polityczna walka przez najbliższy rok.

To jest dla największych graczy stawką tych wyborów. Ale czy rzeczywiście o to powinno chodzić w wyborach samorządowych?  

Paradoks wyborów samorządowych polega na tym, że największe partie chcą nas przekonać, że chodzi w nich bardziej o fundamenty niż o samorządność. Bo pod względem ustrojowym, rozstrzygnięcie przyniosły wybory 15 października 2023 r. PiS chciał Polski maksymalnie scentralizowanej, w której i pieniądze, i władza skupione są w stolicy, a samorządy nie są gospodarzem, ale klientem władzy centralnej. Z kolei koalicja PO, Lewicy i Trzeciej Drogi chciała tę tendencję odwrócić. Polacy wybrali samorządność i tu się niewiele zmieni.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Jan Skoumal: Pocztówka z Głubczyc do szefowej niemieckich nacjonalistów
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Amerykański majstersztyk Beniamina Netanjahu. Przemowa w Kongresie Amerykanom się spodobała
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Roman Giertych ratuje koalicję. Znowu
Komentarze
Bartłomiej Sawicki: Nowe opłaty od emisji uderzą Polaków po kieszeni, bo rząd nie uczy się na błędach
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Krzykiem i przekleństwami prawa aborcyjnego się nie zmieni