Jacek Nizinkiewicz: Dygocik Andrzeja Dudy po słowach Donalda Tuska. Czego wystraszył się prezydent?

Prezydent nieudolnie próbuje przejąć inicjatywę polityczną. Ułatwił ministrowi Sienkiewiczowi postawienie mediów publicznych w stan likwidacji, pomógł ująć Wąsika i Kamińskiego, a teraz chce użyć budżetu, żeby doprowadzić do wyborów parlamentarnych.

Publikacja: 10.01.2024 14:40

Andrzej Duda

Andrzej Duda

Foto: PAP/Marcin Obara

Wyraźnie zdenerwowany prezydent Duda wygłosił oświadczenie, w którym powiedział, że skazanie Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego było decyzją polityczną. Głowa państwa podważyła publicznie decyzję niezawisłych sądów w sprawie byłych posłów PiS, tak jak zrobili to jego skazani koledzy, którzy wyroków sądu nie uznają. Prezydent inaczej niż wymiar sprawiedliwości twierdzi, że posłowie są „krystalicznie uczciwi”.

Prezydent podważa wyroki sądów

– Jestem głęboko wstrząśnięty, że zamknięto do więzienia ludzi, którzy – nie mam żadnych wątpliwości – są krystalicznie uczciwi, przede wszystkim znany powszechnie minister Mariusz Kamiński, którzy zawsze walczyli o wolną Polskę, o nią również przed 1989 rokiem jako ludzie bardzo młodzi, a potem chcieli po prostu uczciwego i sprawiedliwego państwa i uważali, że prawo musi być egzekwowane w sposób zdecydowany – stwierdził prezydent Duda w trakcie oświadczenia, po którym dziennikarze nie mieli okazji do zadawania pytań.

Czytaj więcej

Prezydent Andrzej Duda: Nie spocznę, póki Kamiński i Wąsik nie będą wolni

Duda między słowami zapowiada kolejne ułaskawienie Kamińskiego i Wąsika

Prezydent mówił o brutalnym i siłowym zatrzymaniu Wąsika i Kamińskiego. Nie wspomniał, na czym miałoby ono polegać. Wyznał jednak: – Nie spocznę, dopóki minister Mariusz Kamiński i jego współpracownicy nie będą na powrót wolnymi ludźmi, tak jak powinni być, dopóki nie zostaną zwolnieni z więzienia. Nie spocznę, zapewniam państwa o tym. Nie przestraszę się. Będę działał w sposób legalny, zgodny z Konstytucją i polskim prawem, tak jak zawsze do tej pory, i tymi możliwościami, które daje urząd prezydenta RP.

Czytaj więcej

Prezydent Andrzej Duda pomylił się mówiąc, że "uniewinnił" Kamińskiego i Wąsika

Jednak najciekawsza była końcówka oświadczenia prezydenta. Duda powiedział, że byli posłowie PiS byli „goszczeni” w Pałacu Prezydenckim i zapewniał, że dbał o to, żeby nikomu w tym czasie „włos z głowy nie spadł”. O czym mówił pierwszy obywatel RP?

Czytaj więcej

Komentarze po oświadczeniu Andrzeja Dudy. "Oświadczył, że nic nie oświadczył"

Prezydent wystraszył się słów premiera Tuska

Prezydent odnosił się do słów premiera Donalda Tuska, który dzień wcześniej skomentował ukrywanie się Wąsika i Kamińskiego w Pałacu Prezydenckim powołując się na paragraf 1 art. 239 Kodeksu Karnego: „kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego uniknąć odpowiedzialności karnej, w szczególności kto sprawcę ukrywa, tworzy fałszywe dowody, zaciera ślady przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego, albo odbywa za skazanego karę, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".

Byli posłowie „gościli” w Pałacu Prezydenckim od godziny 11.00 i mimo nakazu aresztowania nie wychodzili z niego do późnych godzin wieczornych, mimo że sam prezydent opuścił Pałac i udał się do Belwederu. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że Wąsik i Kamiński mieli „gościć” u prezydenta aż do czwartku, do manifestacji zwołanej przez PiS przed Sejmem. Ten plan pokrzyżowała policja wchodząc do siedziby prezydenta i aresztując byłych parlamentarzystów.

Czytaj więcej

Kamiński i Wąsik w Pałacu Prezydenckim. Wygłosili oświadczenie

Zdenerwowanie głowy państwa

Zdenerwowanie Andrzeja Dudy jest potrójne. Podważono jego prawo łaski. Nie udało mu się skutecznie udzielić schronienia kolegom. Są podstawy do tego, żeby twierdzić, że złamał prawo. Stąd oświadczenie, po którym nie pozwolił sobie zadawać pytań. Nerwy głowy państwa są w pełni uzasadnione. Wyszedł z roli, przekracza kompetencje, na co wymiar sprawiedliwości sobie nie pozwala.

Ustawa budżetowa kluczem do przyspieszonych wyborów parlamentarnych?

Głowa państwa nieudolnie przejmuje inicjatywę polityczną. Jeśli kolejnym krokiem prezydenta będzie próba destabilizowania prac rządu przez odesłanie budżetu do Trybunału Konstytucyjnego czy zanegowania głosowania nad nim przez nieobecność Wąsika i Kamińskiego, to poniesie kolejną porażkę. Mówią już o tym konstytucjonaliści, z prof. Ryszardem Piotrowskim z Uniwersytetu Warszawskiego na czele, który nie podziela opinii, że bez panów Wąsika i Kamińskiego nie można uchwalić budżetu oraz, że może dojść do wcześniejszych wyborów, jeśli prezydent skieruje budżet do Trybunału Konstytucyjnego.

A o tym, że sprawa Wąsika i Kamińskiego od początku miała być wykorzystywana politycznie przez PiS i prezydenta świadczy również fakt, że Błażej Poboży, urzędnik w Kancelarii Prezydenta poinformował o powołaniu Komitetu Obrony Więźniów Politycznych linkując do jego profilu, który jak poinformowała Wirtualna Polska powstał już w grudniu. Widocznie PiS i prezydent chcą mieć swój KOD.

Wyraźnie zdenerwowany prezydent Duda wygłosił oświadczenie, w którym powiedział, że skazanie Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego było decyzją polityczną. Głowa państwa podważyła publicznie decyzję niezawisłych sądów w sprawie byłych posłów PiS, tak jak zrobili to jego skazani koledzy, którzy wyroków sądu nie uznają. Prezydent inaczej niż wymiar sprawiedliwości twierdzi, że posłowie są „krystalicznie uczciwi”.

Prezydent podważa wyroki sądów

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Szułdrzyński: „Płatni zdrajcy, pachołkowie Rosji”. Dlaczego Tusk tak mocno zaatakował PiS
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Parada nie zwycięstwa, ale hipokryzji i absurdu
Komentarze
Michał Szułdrzyński: PiS podwójnie zdradzony
Komentarze
Jacek Cieślak: Luna odpadła, ale jest golas z Finlandii. Po co nam w ogóle Eurowizja?
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Afera sędziego Tomasza Szmydta jest na rękę Tuskowi i KO, ale nie całej koalicji