Michał Szułdrzyński: PiS cofa się przed Tuskiem

Czyżby po wielu miesiącach szukania Donald Tusk znalazł wreszcie klucz do tego, by boleśnie uderzać w PiS i docierać do jego elektoratu z rujnującym wizerunek władzy przekazem?

Publikacja: 01.02.2023 11:39

Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej

Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

„Premier Morawiecki, wtedy kiedy on i jego rząd zapewniali Polaków, że inflacja będzie spadała z 6 proc. w dół, dokładnie w tym czasie kupił obligacje, zainwestował dużo swoich prywatnych pieniędzy, które dają dobry zysk naprawdę wtedy, kiedy jest wysoka inflacja” – oburzał się w zeszłym tygodniu przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk na spotkaniu z wyborcami w Siedlcach. „W tym roku, który się zaczął, zarobi ponad 0,5 mln zł, a za ten czas, na ile były rozpisane, czyli do 2025, zarobili w sumie 2 mln zł. Na inflacji, na drożyźnie” – tłumaczył Tusk.

W środę rano „Super Express” poinformował, że szef rządu przekazał na konta organizacji charytatywnych zajmujących się pomocą osobom niepełnosprawnym 400 tys. zł. Przypadek? Nie sądzę.

Czytaj więcej

Sondaż: Tusk czy Morawiecki? Który z nich lepiej poradzi sobie z gospodarką?

Tym bardziej, że we wtorek po południu sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski opublikował w mediach społecznościowych potwierdzenie przelania 50 tys. zł z konta Jarosława Kaczyńskiego na rzecz sił zbrojnych Ukrainy. Był to efekt ugody zaproponowanej Kaczyńskiemu przez Radosława Sikorskiego z PO, który wygrał z prezesem PiS proces o zniesławienie. Sąd nakazał Kaczyńskiemu zapłacić 700 tys. zł na wykupienie przeprosin w mediach. Sikorski jednak ogłosił, że nie chce szefa PiS doprowadzać do bankructwa, więc uzna sprawę za zamkniętą, jeśli ten wesprze ukraińską armię darowizną w wysokości 50 tys. zł. We wtorek ogłosił więc, że przeprosiny przyjmuje.

Jednak przelew wysłano po tym, jak media i opozycja skojarzyły sytuację prezesa PiS z przyjętą przez sejm poprawką, która wszystkie tego typu sprawy przekazywała do publikacji w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, obchodząc gigantyczne koszty przeprosin w mediach. Na PiS wylała się fala krytyki.

Tusk i PO są w stanie zadawać PiS bolesne ciosy, których partia rządząca nie może zignorować

Można postawić więc tezę, że PiS przyjęło strategię minimalizowania strat wizerunkowych. Wrażenie, jakoby zmieniano ustawę dla osobistej korzyści prezesa PiS, a także doniesienia o zyskach premiera z obligacji w połączeniu z kolejnymi artykułami o milionowych zakupach nieruchomości dla kojarzonych z PiS organizacji pozarządowych było wszystko razem potężnym ciosem w wizerunek partii rządzącej. Wpisywało się bowiem w narrację opozycji o liderach PiS obławiających się dzięki pełnieniu swoich funkcji lub dzięki informacjom, które posiadają.

PiS się zorientowało, że musi to mocno oburzać jego własny elektorat i dlatego postanowiło działać. Nie mogło cofnąć czasu, więc przynajmniej postanowiło zmniejszyć możliwe straty.

Czytaj więcej

Kolanko: Minister Czarnek w politycznej defensywie

Z jednej strony, dobrze to świadczy o piarowcach partii rządzącej. Ale z drugiej, pokazuje, że Tusk i PO są w stanie zadawać PiS bolesne ciosy, których partia rządząca nie może zignorować. To paradoksalnie sygnał dla Platformy do jeszcze ostrzejszego rozliczania PiS i nagłaśniania każdej finansowej nieprawidłowości obozu władzy. Czyżby więc po wielu miesiącach szukania Donald Tusk znalazł wreszcie klucz do tego, by boleśnie uderzać w PiS i docierać do jego elektoratu z rujnującym wizerunek władzy przekazem?

„Premier Morawiecki, wtedy kiedy on i jego rząd zapewniali Polaków, że inflacja będzie spadała z 6 proc. w dół, dokładnie w tym czasie kupił obligacje, zainwestował dużo swoich prywatnych pieniędzy, które dają dobry zysk naprawdę wtedy, kiedy jest wysoka inflacja” – oburzał się w zeszłym tygodniu przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk na spotkaniu z wyborcami w Siedlcach. „W tym roku, który się zaczął, zarobi ponad 0,5 mln zł, a za ten czas, na ile były rozpisane, czyli do 2025, zarobili w sumie 2 mln zł. Na inflacji, na drożyźnie” – tłumaczył Tusk.

Pozostało 84% artykułu
Komentarze
Bogusław Chrabota: Budownictwo socjalne to błędna ścieżka
Komentarze
Michał Płociński: Polska w Unii – koniec epoki młodzieńczej. Historyczna zmiana warty
Komentarze
Izabela Kacprzak: Ministrowie i nowi posłowie na listach do europarlamentu to polityczny cynizm Donalda Tuska
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Adam Bodnar ujawnia nadużycia ws. Pegasusa. To po co jeszcze komisja śledcza?
Komentarze
Mirosław Żukowski: Chińczycy trzymają się mocno. Afera z dopingiem zamieciona pod dywan?