Cofnijmy czas. Niekończące się wojny, terytorialne podboje, mordy. Niedźwiedzia zabawa – tak nazywała się jedna z ulubionych atrakcji cara Iwana Groźnego, który lubił popatrzeć, jak na moskiewskim dziedzińcu głodne zwierzę rozdzierało na kawałki człowieka. A poza tym nabijał też ludzi na pal, topił w lodowatej wodzie i kastrował. Karał z byle powodu, a i tego czasem nie potrzebował.
Wówczas to powołano opriczników, wiernych żołdaków gotowych do wykonania każdego, nawet najbardziej bestialskiego rozkazu swojego władcy. Ci sami opricznicy, tylko już pod wodzą innego cara, zalali krwią 200 lat później warszawską Pragę. Następnie zastawili szubienicami Litwę podczas powstania styczniowego. Palili, przesiedlali i wywozili na Syberię. Kilkadziesiąt lat później bezlitośnie zamordowali własnego cara, obiecując ludowi ziemię i wolność. I znów zaczęli palić, przesiedlać i skazywać na śmierć.
Czytaj więcej
Jeszcze żadna wojna nie była tak szeroko pokazywana w mediach, o żadnych zbrodniach światowa opinia publiczna nie była informowana praktycznie w czasie realnym. Przez to rośnie presja społeczna na ukaranie sprawców tych okrucieństw. Prokuratorzy są tego świadomi.
Przez pół wieku zaprzeczali mordom w Katyniu, Kuropatach, Twerze, Charkowie, Bykowni i nigdy się z nich nie rozliczyli. Po upadku Związku Radzieckiego, nawet w krótkim okresie „demokracji jelcynowskiej”, nie dokonano w Rosji rachunku sumienia, nie przeproszono krewnych ofiar, a wielu rozstrzelanych „zdrajców ojczyzny” nawet nie zrehabilitowano. Nie odróżniono bohaterów od zbrodniarzy, nie obalono pomników, nie zmieniono nazw ulic i placów, nie wymazano nazwisk budujących poprzedni, krwawy reżim. Nawet nie otwarto archiwów. Kilkusetletnią historię wrzucono do worka, z którego propaganda Kremla wyciągała jedyną politycznie poprawną prawdę, odsuwając jednocześnie na bok tę drugą.
Tak Kreml wykuwał w głowach rodaków przekonanie o bezgrzeszności narodu rosyjskiego, jego szczególnej misji, ofiarności dla innych narodów i o odwiecznych wrogach. A w międzyczasie Rosja stoczyła dwie wojny w Czeczenii, wojnę z Gruzją i dzisiaj toczy wojnę z Ukrainą. W XXI wieku, w środku Europy.