Czy Donald Tusk będzie jak Margaret Thatcher

Przychylnie traktowany przez większość mediów rząd Donalda Tuska potrzebował niespełna roku, by być ocenianym niemal tak samo jak nieprzychylnie traktowany przez większość mediów rząd Jarosława Kaczyńskiego.

Aktualizacja: 12.11.2008 20:25 Publikacja: 12.11.2008 20:23

W sondażu „Rz” co prawda jeszcze 50 proc. Polaków uważa, że gabinet Tuska jest lepszy od gabinetu Kaczyńskiego, ale już 16 proc. podziela opinię, że jest od niego gorszy, a aż 32 proc. jest zdania, że między rządami Tuska i Kaczyńskiego nie ma różnicy (czyli, w sumie, 50 do 48).

Na domiar, poparcie dla gabinetu Platformy i PSL spada z tygodnia na tydzień – dwa miesiące temu rząd Tuska oceniało dobrze 38 proc. Polaków (teraz już tylko 31 proc.), a źle – 51 proc. (dziś – aż 62 proc.).

A przecież nie sposób nie zauważyć, że mówimy o końcówce roku 2007 oraz o roku 2008, a zatem o okresie całkiem niezłym dla Polski – w porównaniu z czasami, które niechybnie nadciągają.

Z jednej strony, kryzys finansowy, coraz wyraźniej również w naszym kraju dający o sobie znać osłabieniem tempa wzrostu, będzie niedługo wymagał od rządzących szczególnej determinacji w pokonywaniu trudności. Będzie wymagał na przykład – w razie spadku w 2009 roku tempa wzrostu PKB do 1,5 proc., co się przewiduje – nieubłaganego cięcia wydatków budżetowych. Czy rząd Tuska się na to zdobędzie? A jeśli tak, to czy będzie umiał przekonać do swych racji prezydenta Lecha Kaczyńskiego?

Z drugiej strony, wiele niewiadomych czyha na nas wkrótce w polityce międzynarodowej. Prezydentura Baracka Obamy może wszak oznaczać znaczny zwrot w polityce zagranicznej USA skutkujący osłabieniem amerykańskiego zaangażowania w Unii Europejskiej i na obszarze postsowieckim. To z kolei będzie wymagało od naszej dyplomacji dużo więcej zręczności, ale też zdecydowania. A polityka ustępstw – jak w przypadku niedawnego wycofania się przez nasz rząd ze sprzeciwu wobec rozmów UE – Rosja – z pewnością nie jest najlepszą drogą dla Polski.

Cóż, za rok o tej porze będziemy już zapewne wiedzieli, czy gabinet Tuska jest dobry na trudne czasy. Inaczej mówiąc, będziemy wiedzieli, czy Donald Tusk jest jak Margaret Thatcher czy jak John Major.

Szkoda tylko, że musimy ten eksperyment przeprowadzać na własnej skórze.

[ramka]Skomentuj [link=http://blog.rp.pl/gabryel/2008/11/12/czy-donald-tusk-bedzie-jak-margaret-thatcher/]na blogu[/link][/ramka]

W sondażu „Rz” co prawda jeszcze 50 proc. Polaków uważa, że gabinet Tuska jest lepszy od gabinetu Kaczyńskiego, ale już 16 proc. podziela opinię, że jest od niego gorszy, a aż 32 proc. jest zdania, że między rządami Tuska i Kaczyńskiego nie ma różnicy (czyli, w sumie, 50 do 48).

Na domiar, poparcie dla gabinetu Platformy i PSL spada z tygodnia na tydzień – dwa miesiące temu rząd Tuska oceniało dobrze 38 proc. Polaków (teraz już tylko 31 proc.), a źle – 51 proc. (dziś – aż 62 proc.).

Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Kłamstwo Karola Nawrockiego odsłania niewygodne fakty. PiS ma problem
Komentarze
Bogusław Chrabota: Alcatraz, czyli obsesja Donalda Trumpa rośnie
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Trump to sojusznik wysokiego ryzyka dla Nawrockiego
Komentarze
Estera Flieger: Po spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem politycy KO nie wytrzymali ciśnienia
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Donald Tusk w orędziu mówi językiem PiS. Ale oferuje coś jeszcze
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne