Aż 77 proc. Polaków jest bowiem zadowolonych z faktu, że nasz kraj stał się członkiem Unii Europejskiej, co wynika wprost z tego sondażu, ale też – co z kolei nietrudno wywieść z odpowiedzi na inne pytania – większość z nas pragnie, aby Unia pozostała związkiem państw, a więc bytów niepodległych i suwerennych.
Z grubsza rzecz biorąc, Polacy chcą zatem mniej więcej takiej Unii, jaką jest ona w tej chwili, choć oczywiście dopuszczają myśl, że UE powinna się rozszerzać (67 proc.) oraz że być może powinna mieć własną armię (w tej sprawie zdania są jednak mocno podzielone, bo 47 proc. z nas jest za, a 38 proc. przeciw).
Gdy jednak idzie o oczekiwany model Unii Europejskiej, wyraźnie przeważają wśród nas zwolennicy Unii jako związku niepodległych państw, z których każde posiada własne władze i prawo (29 proc.), albo wręcz Unii jako związku krajów połączonych jedynie wspólnym obszarem wymiany gospodarczej (26). Tylko 13 proc. Polaków chciałoby, aby UE była unią niepodległych krajów, które część swoich uprawnień oddałyby instytucjom UE, a 17 proc. opowiada się za Unią jako jednym państwem z jednymi władzami i jednym prawem.
Ponadto aż 57 proc. Polaków nie chce, żeby UE miała wspólnego prezydenta (odwrotnego zdania jest 30 proc. badanych), natomiast 49 proc. uważa, iż Unia nie powinna mieć wspólnego rządu (38 proc. dopuszcza taką możliwość).
W tej sytuacji fakt, iż 49 proc. Polaków chciałoby, aby Unia Europejska miała konstytucję (odwrotnie sądzi 37 proc. z nas), trudno wyjaśnić inaczej, jak tylko chęcią zapisania w tej "konstytucji" – zamiast w międzypaństwowym traktacie – że Unia Europejska jest unią niepodległych i suwerennych państw. Cóż, dziwactwo, ale przecież da się z nim żyć.