Zaremba: kłopoty z pamięcią o historii

Znajomy znalazł błąd w mojej biografii Jarosława Kaczyńskiego. Napisałem, że polityk ten głosował „za wotum zaufania" dla rządu Suchockiej w 1993 roku. Z kontekstu wynika, że uczestniczył w tegoż rządu obaleniu. Ale ręka się omsknęła w pośpiechu.

Aktualizacja: 24.11.2010 20:34 Publikacja: 24.11.2010 20:13

Nikt nie zwrócił wcześniej uwagi na błąd. Zapewne wielu czytało tak, jak być powinno. Ale ludzie młodzi? Wywołałem w ich głowach zamęt. Tylko ich? Zacząłem dumać: ile osób w Polsce pamięta rzeczywistość sprzed 17 czy choćby pięciu lat?

Obóz III RP ma za sprawą rozlicznych budowniczych kapliczek swoje bezdyskusyjne mity i swój panteon. Ilu ludzi, nawet i dziennikarzy, wspomni przykładowo zdarzenia z 1995 roku? Wtedy to Bronisław Geremek z Leszkiem Balcerowiczem pozbawili przywództwa w Unii Wolności Tadeusza Mazowieckiego. A Mazowiecki, broniąc się, autokrytycznie osądził niektóre z kamieni węgielnych III RP, w tym grubą kreskę.

Nie sięgajmy zresztą aż tak daleko. Kto pamięta o wywiadzie Donalda Tuska dla „Przekroju" z 2005 roku, w którym ten ogłaszał, że znany twórca „spiskowych teorii" Antoni Macierewicz miał niekiedy rację? Takie momenty komplikują obraz historii. Ale krótka pamięć szybko zmienia polityczne dyskusje w karykaturę.

Czy nie ułatwia też zmiany we własne karykatury poszczególnych postaci?

Bronisław Komorowski uznał, że warto ośmieszyć obóz III RP. Jeśli ktoś potrzebował dowodu na obciach transformacji dokonywanej wspólnie z dawnymi komunistami, zyskał go – gdy w eksdyktatorze ujrzano cenionego doradcę. Przecież dawni rzecznicy Okrągłego Stołu byli bardziej subtelni.

To działa i w drugą stronę. Dziś Jan Olszewski to honorowy ojciec IV RP, a jego rząd – z woli Jarosława Kaczyńskiego – jedyny, który miał rację. Ale w roku 1992 Kaczyński zarzucał Olszewskiemu rozbrat z realistycznym myśleniem, zbyt radykalny język. To samo, co dziś przypisuje się jemu. Lider PiS staje się namiastką swojego fałszywego portretu sprzed lat – nadpobudliwego radykała.

Nie są to przemiany symetryczne. Kaczyński staje się po prostu nieskuteczny. Komorowski kieruje się, pytanie czy nie wydumanymi, kalkulacjami, ale przy okazji traci duszę – dawnego opozycjonisty i rzecznika wolności. Gdy ktoś chce być własną autoparodią, patrzymy zadziwieni. Ale może przesadzamy? Im mniej ludzi ma dobrą pamięć, tym mniej się będzie śmiać.

Nikt nie zwrócił wcześniej uwagi na błąd. Zapewne wielu czytało tak, jak być powinno. Ale ludzie młodzi? Wywołałem w ich głowach zamęt. Tylko ich? Zacząłem dumać: ile osób w Polsce pamięta rzeczywistość sprzed 17 czy choćby pięciu lat?

Obóz III RP ma za sprawą rozlicznych budowniczych kapliczek swoje bezdyskusyjne mity i swój panteon. Ilu ludzi, nawet i dziennikarzy, wspomni przykładowo zdarzenia z 1995 roku? Wtedy to Bronisław Geremek z Leszkiem Balcerowiczem pozbawili przywództwa w Unii Wolności Tadeusza Mazowieckiego. A Mazowiecki, broniąc się, autokrytycznie osądził niektóre z kamieni węgielnych III RP, w tym grubą kreskę.

Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Jak sztuczna inteligencja zmienia egzamin maturalny?
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Kłamstwo Karola Nawrockiego odsłania niewygodne fakty. PiS ma problem
Komentarze
Bogusław Chrabota: Alcatraz, czyli obsesja Donalda Trumpa rośnie
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Trump to sojusznik wysokiego ryzyka dla Nawrockiego
Komentarze
Estera Flieger: Po spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem politycy KO nie wytrzymali ciśnienia
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku