Przegląd wydarzeń tygodnia Piotra Semki

Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg nie godzi się, by podczas tegorocznych uroczystości rocznicowych byli obecni duchowni różnych wyznań. Gdy czytałem tę wiadomość, przypomniała mi się moja reporterska wizyta w Nowym Jorku, parę tygodni po zamachu.

Publikacja: 09.09.2011 20:00

Dopiero na miejscu dowiedziałem się i zrozumiałem, jak wielu duchownych czynnie brało udział w akcji ratunkowej po zamachu. Ojciec Mychal Judge, franciszkanin, zginął w czasie udzielania absolucji umierającemu strażakowi ugodzony przez spadającą z płonącego wieżowca belkę. Pamiętam, jak w chwili szoku po ataku na ich kraj Amerykanie znajdowali oparcie w religii. Pamiętam napisy „In God we trust" wywieszane obok flag amerykańskich na domach. Dziesięć lat później Michael Bloomberg ogłasza, że obchody tragedii muszą być „neutralne światopoglądowo", a prezydent Barack Obama to akceptuje. Ktoś chyba znów zapomniał przysłowie: „Jak trwoga, to do Boga".

Zabawna wymiana uprzejmości w obozie postępu. „Gazeta Wyborcza" kąśliwie zacytowała uwagi internautów, że „Krytyka Polityczna" szuka kelnerów do swojej polit-ideolo-kawiarni Nowy Wspaniały Świat w Warszawie, proponując im zatrudnienie na tzw. śmieciowych kontraktach. Tych samych, na które oburzają się – słusznie – publicyści „Krytyki", gdy piszą o polskich biznesmenach. Oburzone kpiącym tonem „Gazety" Stowarzyszenie im. Brzozowskiego – formalny najemca restauracji – odpowiedziało krytykom, że „Umowy na zlecenie mają osoby, które pracują na stanowiskach najbardziej rotacyjnych". No i co z tego? Dokładnie tak samo tłumaczą się krwawi kapitaliści, których gromią chłopcy od Sławomira Sierakowskiego.

Jak zapamiętaliście 11 września 2001? Opowiedzcie nam i innym internautom

A teraz dawka realizmu w wydaniu polskich lewaków. „W naszych tekstach o rynku pracy nie namawiamy nikogo, żeby – prowadząc działalność gospodarczą – zajmował się dawaniem świadectwa, bo wiemy, że to hipokryzja i namawianie do samobójstwa wobec konkurencji. Piszemy, że żadna zmiana społeczna nie będzie możliwa, jeśli nie będzie miała charakteru strukturalnego. Nie ma więc mowy o żadnej niespójności w teorii i praktyce działania środowiska „Krytyki Politycznej".

Nie, oczywiście – wszystko jest logiczne jak  wywody Slavoja Żiżka. Tylko gdzie się w całej sprawie zapodziała bezkompromisowość Tomka Piątka, żądło przekory Jasia Kapeli i solidarność z młodymi z Puerta del Sol w Madrycie? Młodym Hiszpanom trzeba będzie  teraz wytłumaczyć, że ich tak surowo oceniani pracodawcy po prostu nie chcą być samobójcami wobec konkurencji.

Agnieszce Romaszewskiej odebrano funkcję szefa Biełsatu – stacji dla Białorusinów. Ile to razy słyszałem kuluarowe wypowiedzi platformersów chwalących Agnieszkę za „fantastyczną robotę" i obiecujących ratowanie jej z łap postkomunistów, którzy z ludźmi desygnowanymi przez PO współzarządzają mediami publicznymi. A tak przy okazji – mamy oto test na prawdziwe intencje w sprawie polityki wschodniej obecnego rządu. Przypomnijcie sobie o losach Romaszewskiej, gdy już niedługo odbędzie się w Warszawie szczyt dotyczący wschodniego wymiaru polityki Unii.

We „Wprost" Nergal pozuje do zdjęcia przebrany za papieża. Zadumałem się nad tym miłym, sympatycznym wobec Jana Pawła II akcencikiem. Przypomniały mi się czasy, gdy dzisiejszy szef „Wprost" Tomasz Lis komplementowany był przez ojca Macieja Ziębę jako wzór młodego nowoczesnego konserwatysty na miarę etosu „Tertio Millenio". A z kolei młody Lis zapraszał ojca Ziębę do komentowania w „Faktach" TVN pielgrzymek Jan Pawła II do Polski. Czyżby coś w tym eksperymencie nie wyszło?

Lech Wałęsa pojechał na Wawel, gdzie dziękował Bogu za ocalenie syna Jarosława ze strasznego wypadku. Będąc w katedrze, zszedł do krypty pod Wieżą Srebrnych Dzwonów i pomodlił się u grobu Lecha i Marii Kaczyńskich. Czy otarcie się o śmierć syna skłoniło prezydenta do nowej perspektywy w patrzeniu na ziemskie spory? Bardzo bym chciał, żeby tak było.

Dopiero na miejscu dowiedziałem się i zrozumiałem, jak wielu duchownych czynnie brało udział w akcji ratunkowej po zamachu. Ojciec Mychal Judge, franciszkanin, zginął w czasie udzielania absolucji umierającemu strażakowi ugodzony przez spadającą z płonącego wieżowca belkę. Pamiętam, jak w chwili szoku po ataku na ich kraj Amerykanie znajdowali oparcie w religii. Pamiętam napisy „In God we trust" wywieszane obok flag amerykańskich na domach. Dziesięć lat później Michael Bloomberg ogłasza, że obchody tragedii muszą być „neutralne światopoglądowo", a prezydent Barack Obama to akceptuje. Ktoś chyba znów zapomniał przysłowie: „Jak trwoga, to do Boga".

Pozostało 82% artykułu
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka