Cuda z rolnikami w NFZ - Marczuk

Ekspresowy tryb uchwalania ustawy o składkach NFZ dla rolników to nie tylko dowód na psucie państwa przez tych, którzy powinni dbać o jego powagę.

Publikacja: 11.01.2012 20:04

Bartosz Marczuk

Bartosz Marczuk

Foto: Rzeczpospolita

Co gorsza, rząd gra autorytetem państwa, zastawiając pułapkę sam na siebie i podsycając roszczeniowe postawy. Jeśli po raz kolejny okazuje się, że w ciągu jednego posiedzenia Sejmu można przepchnąć przez cały proces legislacyjny nowe prawo, to aberracja staje się normą. Powołują się później na tę normę obywatele czy grupy, które walczą o własne interesy. Lekarze już zapowiedzieli, że przerwą protest pieczątkowy, dopiero gdy rząd uchwali nowelizację ustawy refundacyjnej. – Skoro można błyskawicznie przyjąć inne ustawy, to dlaczego nie tę? – pytają nie bez racji.

 

 

Październik 2010 roku. Trybunał Konstytucyjny uznaje, że niezgodne z prawem jest opłacanie przez budżet składek do NFZ za wszystkich rolników. Daje rządowi 15 miesięcy na naprawienie tych przepisów.  11 stycznia 2012 roku. W Sejmie odbywa się pierwsze czytanie pilnego rządowego projektu ustawy w tej sprawie, na 12 stycznia jest zaplanowane drugie czytanie, by 13 stycznia przyjąć projekt. Dodajmy, że ustawa jest  incydentalna – rozwiązuje problem  tylko na rok. To procedura ocierająca się o tragifarsę – bo rząd miał  ponad rok na przygotowanie zmian, a finiszuje w ostatnich dwóch  tygodniach.

Podobnych ekspresów legislacyjnych jest więcej – 16 grudnia ubiegłego  roku do Sejmu wpłynął projekt podnoszący składkę rentową, by pięć dni później stać się już prawem. Wcześniej tak samo działo się z dopalaczami czy hazardem.

Rząd, a posłowie przede wszystkim, powinien unikać takich cudów przy Wiejskiej. Nie tylko osłabiają  powagę państwa, ale powodują, że z Sejmu wychodzą buble. Pytanie też, dlaczego w tak szybkim tempie nie są uchwalane ustawy, które poprawiają los przedsiębiorców, deregulują gospodarkę, ograniczają biurokrację czy ułatwiają życie obywatelom.

Co gorsza, rząd gra autorytetem państwa, zastawiając pułapkę sam na siebie i podsycając roszczeniowe postawy. Jeśli po raz kolejny okazuje się, że w ciągu jednego posiedzenia Sejmu można przepchnąć przez cały proces legislacyjny nowe prawo, to aberracja staje się normą. Powołują się później na tę normę obywatele czy grupy, które walczą o własne interesy. Lekarze już zapowiedzieli, że przerwą protest pieczątkowy, dopiero gdy rząd uchwali nowelizację ustawy refundacyjnej. – Skoro można błyskawicznie przyjąć inne ustawy, to dlaczego nie tę? – pytają nie bez racji.

Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: PiS nie skończy jak SLD. Rozliczenia nie pogrążą Kaczyńskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Edukacja zdrowotna? Nie można ciągle myśleć o seksie
Komentarze
Bogusław Chrabota: Tusk zdecydował ws. TVN i Polsatu. Woluntaryzm czy konieczność
Komentarze
Artur Bartkiewicz: TVN i Polsat na liście firm strategicznych, czyli świat już nie będzie taki sam
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Być sigmą – czemó młodzi wymyślają takie słówka?