Platformo, czy było warto?

PO wygrała głosowanie dotyczące treści uchwały upamiętniającej 70. rocznicę rzezi na Wołyniu. Nie dość, że użyła do tego wątpliwych argumentów, musiała jeszcze zawiązać dość wątpliwą koalicję.

Publikacja: 12.07.2013 13:30

Michał Szułdrzyński

Michał Szułdrzyński

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompala Waldemar Kompala

Argumenty Platformy wprost wyłożył minister spraw zagranicznych pan Radosław Sikorski. - Czy chcemy pomóc Ukraińcom czy ich upokorzyć? – pytał szef polskiej dyplomacji. - Jeśli zaostrzymy nasze stanowisko, podejmiemy uchwałę w radykalniejszej formie, to nie pomoże to w uzyskaniu zgody sił politycznych na Ukrainie i może utrudnić perspektywę europejską Ukrainy, która ma epokowe znaczenie – tłumaczył Sikorski. Argument dotyczył więc wyłącznie kwestii dyplomatycznych, nie zaś historycznej prawdy. Choć posłowie mieli głosować nad uchwałą upamiętniającą śmierć 100 tysięcy Polaków na Wołyniu, a nie nad przyszłością Ukrainy, ani jej europejskimi aspiracjami, zwyciężył interes polityczny. I to w dodatku źle pojmowany.

Sejm nie użył słowa „ludobójstwo" by nie drażnić strony ukraińskiej. Sęk w tym, że przeciw temu słowu nie było zbyt dużych protestów na Ukrainie. Z powodu swych własnych interesów politycznych Ukraińcy zdecydowali, że prezydent Janukowycz nie weźmie udziału w niedzielnych uroczystościach w Łucku na Wołyniu. Ukraiński ambasador nie wziął też udziału w czwartkowych uroczystościach w Warszawie. Polski Sejm zrobił więc gest pod adresem Ukrainy, który został z góry odrzucony przez stronę ukraińską.

W dodatku zbliżenie Ukrainy z UE w największej mierze zależy od tego, czy Ukraińcy zmienią ordynację wyborczą i zreformują swoją prokuraturę. Czy można serio twierdzić, że np. prezydent Janukowycz nie wypuści z więzienia Julii Tymoszenko, dlatego że Polacy przypomnieli słowa, które przed kilkoma laty używali już prezydenci  Polski i Ukrainy – „ludobójstwo".

Sejm zachował się więc niezwykle dyplomatycznie, choć ten gest jest zupełnie pozbawiony znaczenia. Ma jednak realny wydźwięk jeśli chodzi o np. rodziny pomordowanych na Wołyniu. Czy było warto?

Druga rzecz, to sprawa Sejmowej większości. Zwolennikiem użycia słowa „ludobójstwo" była prawica: PiS i Solidarna Polska, ludowcy a nawet większość Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Z dyscypliny wyłamało się nawet 10 posłów rządzącej PO, którzy byli przeciw, dwóch wstrzymało się od głosu. By wyrzucić ludobójstwo z uchwały Platforma potrzebowała Ruchu Palikota. Czy warto było zawierać koalicję z takim partnerem? W imię czego?

W świetle tego, co się stało, paradoksalnie brzmi jeden fragment uchwały. „Sejm wyraża także szacunek i uznanie dla rodzin, środowisk i organizacji, które od wielu lat walczyły o prawo do prawdy o zbrodni wołyńskiej" (cytat z PAP.) Warto oddawać szacunek walczącym o prawdę, skoro od prawdy ważniejsza jest kalkulacja? Platformo, czy warto?

Argumenty Platformy wprost wyłożył minister spraw zagranicznych pan Radosław Sikorski. - Czy chcemy pomóc Ukraińcom czy ich upokorzyć? – pytał szef polskiej dyplomacji. - Jeśli zaostrzymy nasze stanowisko, podejmiemy uchwałę w radykalniejszej formie, to nie pomoże to w uzyskaniu zgody sił politycznych na Ukrainie i może utrudnić perspektywę europejską Ukrainy, która ma epokowe znaczenie – tłumaczył Sikorski. Argument dotyczył więc wyłącznie kwestii dyplomatycznych, nie zaś historycznej prawdy. Choć posłowie mieli głosować nad uchwałą upamiętniającą śmierć 100 tysięcy Polaków na Wołyniu, a nie nad przyszłością Ukrainy, ani jej europejskimi aspiracjami, zwyciężył interes polityczny. I to w dodatku źle pojmowany.

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka