I tutaj zastanawiać musi jedno, zresztą bardzo mocno. Chodzi o przywiązanie SLD do podziału kraju na 49 województw w takim? kształcie, w jakim ustaliła to ekipa Gierka. Bez żadnych modyfikacji. A przecież nawet wtedy, w pierwszej połowie lat 70., wśród notabli toczyło się coś w rodzaju dyskusji czy aby na pewno stolicą województwa na północno-wschodnim koniuszku Polski mają być Suwałki czy raczej Ełk. Z kolei w centrum kraju – Sieradz czy Zduńska Wola?
Przecież teraz powinno być podobnie. Na bycie stolicą województwa trzeba sobie zasłużyć, nic nie jest dane raz na zawsze, nawet przez Gierka. Kierując się logiką SLD, powinna być to zasługa polityczna. A przecież w polityce niektóre miasta wypadają lepiej, inne gorzej. Bardziej lub mniej popierają lewicę. I czy tym mniej popierającym naprawdę należy się województwo? Tego rodzaju pytania powinni zadawać sobie działacze SLD. Weźmy chociażby podkarpackie, bastion prawicy. Czy naprawdę trzeba przywracać podział jak za Gierka? Czym się zasłużył chociażby taki Przemyśl, stolica konserwatywnego arcybiskupa? Nie lepszy położony obok Jarosław? Dużo mniejszy – to prawda, ale mniejszym też należy dać szansę. Wątpliwych kandydatów do przywracania stolicy województwa jest jeszcze co najmniej paru. Czy nadaje się do tego Elbląg, gdzie rządzi prezydent z PiS? A miasta, gdzie mocna jest PO? Z kolei Kraków pod wodzą prezydenta związanego z SLD ma się stać tylko stolicą kadłubka – mikroskopijnego województwa miejskiego krakowskiego jak za PRL? Naprawdę coś tu nie gra.
Jest jeszcze na przykład problem Żyrardowa. Z tego miasta pochodzi przecież sam przewodniczący Sojuszu. Sęk w tym, że za 49 województw Żyrardów podlegał zacnym, acz nieco prowincjonalnym Skierniewicom. Teraz przynajmniej ma powiat. Czy rzeczywiście Leszek Miller chce swoje rodzinne miasto zdegradować do roli siedziby gminy w województwie skierniewickim? Na miejscu mieszkańców rodzinnego miasta przewodniczącego nie czułbym z tego powodu jakiejś szczególnej wdzięczności.
Na szczęście żyrardowian ominie to poczucie dyskomfortu, reforma administracyjna Gierka-Millera nie ma bowiem najmniejszych szans na wprowadzenie w życie. Ciekawe czy by miała, gdyby Sojusz wprowadził zasadę politycznej zasługi. Skoro już żonglujemy szczeblami administracji w kraju, powinniśmy robić to na całego.
Polacy chcą 49 województw?