Do połowy czerwca powinna wejść w życie rewolucyjna ustawa o ochronie praw konsumentów - pisze dziś "Gazeta Wyborcza". Ustawa uściśli prawo konsumentów do bardzo rzadko stosowanego w Polsce prawa do zwrotu uszkodzonego lub wybrakowanego towaru. Już nawet nie pamiętam, ile razy użerałem się w sklepie z ekspedientem tłumacząc mu, że to nie zerwałem plombę w kartonie mleka lub że to nie ja zrobiłem dziurę w t-shircie stojąc w kolejce do kasy.
Chciałbym, żeby w następnej kolejności Unia Europejska zajęła się prawami wyborców do zwrotu wybrakowanych urzędników. Taki ponury wniosek nasunął mi się po przeczytaniu w "Dzienniku" tekstu o tym, jak Ministerstwo Pracy budowało portal internetowy dla bezdomnych.
Portal ma pomagać bezdomnych i bezrobotnych. Skorzystało z niego do tej pory kilkadziesiąt osób, co - jeśli prawdziwe są doniesienia gazety o tym, że budowa portalu kosztowała prawie... 50 mln zł - oznacza, że w Ministerstwie Pracy panujący najbardziej nieefektywni twórcy nowych mediów w Polsce. To już lepiej byłoby każdemu bezdomnemu wręczyć kupon na kilka dobrych obiadów w restauracji.
Świat ma inne problemy. Parlament stanowy Georgii w USA przyjął ustawę, zezwalającą na noszenie broni niemal we wszystkich miejscach publicznych, w tym m.in. w barach oraz na lotniskach. Ustawa idzie kompletnie w poprzek trendom ograniczania prawa do posiadania broni w USA. Posłom nie przeszkodziło nawet to, że przeciw ustawie lobbowali policjanci, właściciele restauracji i barów oraz Kościół katolicki i protestancki w tym stanie.
A na koniec wstrząsająca informacja ze Światowej Organizacji Zdrowia. Okazuje się, że w ciągu roku w wyniku zanieczyszczenia powietrza umiera na świecie... 7 mln osób. Prawie 6 mln z nich umiera w Azji i rejonie Pacyfiku. Nieprawdopodobne dane.