Tymczasem z odkryciem grobowca Tutanchamona wiąże się wątek wielkopolski, nieznany nawet profesjonalnym archeologom. „Czy coś pan widzi?" – zapytał lord Carnarvon archeologa, który wetknął do wnętrza grobowca świecę. „Tak. To jest cudowne!" – odparł Howard Carter. Po nim – według jego własnych słów – głowę do grobowca wetknął Aleksander Laszenko, polski malarz orientalista. Działo się to 26 listopada 1922 roku, bowiem tego dnia otwarto grobowiec Tutanchamona.

W badaniach grobowca nie brał udziału żaden uczony z Polski, która dopiero się odradzała i miała pilniejsze wydatki, niż finansowanie wykopalisk nad Nilem. Na szczęście Aleksander Laszenko (1883–1944) znalazł się we właściwym czasie we właściwym miejscu i dzięki uprzejmości Cartera mógł wykonać rysunki wewnątrz grobowca, tuż po jego otwarciu. „Był jedynym Polakiem, który w tym czasie przewinął się przez grobowiec Tutanchamona" – pisze prof. Bogdan Żurawski we wstępie do polskiego wydania książki Howarda Cartera i Arthura C. Mace'a „Odkrycie grobowca Tutanchamona".

„P. Laszeńko łączy z odkrywcą grobu Tut-Ankh-Amena serdeczna przyjaźń i z nim razem dokonał badań nad wnętrzem grobowca tego faraona" – informował 5 grudnia 1926 roku „Dziennik Poznański", którego dziennikarz przeprowadził dzień wcześniej wywiad z malarzem w „gwarnej cukierni Dobskiego". Laszenko określił siebie jako rysownika Cartera, który wspólnie z Anglikiem Muellerem wykonał szkice „wnętrzy i wszystkich ornamentów" grobowca.

Laszenko (jako malarz) koloryzował. Powiedział, że lord Carnarvon był obecny przy odkryciu grobowca, w rzeczywistości Carter wysłał telegram do Carnarvorna – sponsora wykopalisk – który przypłynął z Anglii do Egiptu dopiero na wieść o odkryciu. Laszenkę poniosła też fantazja, gdy twierdził, że brzuch mumii faraona wypełniony był skarabeuszami. Finał rozmowy w cukierni miał mocny akcent. Laszenko, chcąc wywrzeć wrażenie na dziennikarzu, „na zakończenie naszej rozmowy pokazał dwa pierścienie ze skarabeuszami wyjętemi z jamy brzusznej faraona Tut-Ankh-Amena".

Jeśli nawet trudno uznać Laszenkę za przyjaciela i bliskiego współpracownika Cartera, bezsprzecznie bywał w Egipcie. Jego relacja w poznańskim dzienniku wskazuje, że sprawą badań grobowca bardzo się interesował. Zapewne dość szybko po odkryciu grobowca wykonał szkice, na których podstawie namalował obraz „Szczegóły z grobowca Tuthankhamona".