W Głuchołazach zawyły syreny alarmowe. Burmistrz: Toniemy

W Głuchołazach zawyły syreny alarmowe. Woda przelewa się przez wały. Zagrożony jest most.

Aktualizacja: 15.09.2024 08:10 Publikacja: 15.09.2024 06:56

Głuchołazy, zabezpieczenia przed podnoszącym się poziomem rzeki

Głuchołazy, zabezpieczenia przed podnoszącym się poziomem rzeki

Foto: PAP/Krzysztof Świderski

arb

Sygnał alarmowy jest wezwaniem do ewakuacji mieszkańców ulic zagrożonych przez wezbrane wody rzeki. Wcześniej mieszkańców wzywano do samoewakuacji, ale obecnie ewakuacja ma być obowiązkowa.

- Niestety spełniły się czarne scenariusze. W tym momencie najpilniejsza jest ewakuacja ulicy Opolskiej. W tej chwili nie będzie już dobrowolnej ewakuacji – mówił rano burmistrz Głuchołaz, Paweł Szymkowicz. Ulice objęte ewakuacją zamieszkuje ok. 400 osób.

Kolejne doniesienia z Głuchołazów były jeszcze bardziej dramatyczne. - Toniemy – tak rankiem sytuację miasta opisywał burmistrz. Woda zaczęła zalewać miejski rynek i centrum miasta, mieszkańcy są wezwani do ewakuacji na wyżej położone tereny.

Głuchołazy: W sobotę wieczorem poziom Białej Głuchołaskiej zbliżał się do czterech metrów

W Głuchołazach, mieście w województwie opolskim, wprowadzono już jakiś czas temu alarm przeciwpowodziowy. W czasie takiego alarmu pracownicy gminni pełnią całodobowe dyżury, a sprzęt i materiały przeciwpowodziowe są utrzymywane w pełnej gotowości.

Czytaj więcej

Kłodzko zalewane. Poziom Nysy bliski rekordowego

Do Głuchołaz skierowano też Kompanię Gaśniczą Wojewódzkiego Odwodu Operacyjnego „Opole” oraz grupę operacyjną Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.

W sobotę wieczorem poziom wody na Białej Głuchołaskiej w mieście osiągnął poziom 3,7 metra. Rzeką płynęło wówczas 220 metrów sześciennych na sekundę - informowała Nowa Trybuna Opolska. W nocy poziom wody jeszcze wzrósł.

Ulica Jana Pawła II w mieście została zalana cofką z potoku Zdrojnik, którego poziom rósł równolegle z poziomem Białki.

W rejonie Głuchołazów woda zalała dwie miejscowości

Na południe od Głuchołaz woda z rzeki Białej Głuchołaskiej przerwała wały przeciwpowodziowe w Bodzanowie.

W nocy burmistrz Głuchołaz, Paweł Szymkowicz potwierdził, że Bodzanów został częściowo zalany, podobnie jak Nowy Świętów, inna miejscowość w pobliżu miasta.

Trudna sytuacja pogodowa na południu Polski jest spowodowana przechodzeniem nad naszym krajem niżu genueńskiego o nazwie Boris.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej informuje, że obecnie stany alarmowe przekroczone są w 82 miejscach – 63 w dorzeczu Odry i 19 w dorzeczu Wisły. Opady deszczu – miejscami nawalne - na południu zapowiadane są też na niedzielę.

Sygnał alarmowy jest wezwaniem do ewakuacji mieszkańców ulic zagrożonych przez wezbrane wody rzeki. Wcześniej mieszkańców wzywano do samoewakuacji, ale obecnie ewakuacja ma być obowiązkowa.

- Niestety spełniły się czarne scenariusze. W tym momencie najpilniejsza jest ewakuacja ulicy Opolskiej. W tej chwili nie będzie już dobrowolnej ewakuacji – mówił rano burmistrz Głuchołaz, Paweł Szymkowicz. Ulice objęte ewakuacją zamieszkuje ok. 400 osób.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Klęski żywiołowe
Pożar w technikum gastronomicznym. Ok. 450 osób musiało się ewakuować
Klęski żywiołowe
Osiem propozycji Morawieckiego dla rządu Tuska po powodzi. "Zostawiliśmy sprawdzone rozwiązania"
Klęski żywiołowe
Coraz więcej ofiar powodzi. Najnowsze dane Komendy Głównej Policji
Klęski żywiołowe
Powódź w Polsce. Oficjalny komunikat policji w sprawie liczby ofiar