Reklama

Interpretacje nie są antydatowane

Wiele odpowiedzi fiskusa ma niedzielne bądź świąteczne daty, ale urzędnicy zapewniają, że to tylko pomyłki

Aktualizacja: 21.05.2009 07:53 Publikacja: 21.05.2009 07:31

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Reklama

Interpretacja Izby Skarbowej w Warszawie z 11 listopada 2008 r. (Święto Niepodległości) i 15 sierpnia 2008 r. (Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny), interpretacja Izby Skarbowej w Katowicach z 18 stycznia 2009 r. (niedziela) – to przykłady z bazy odpowiedzi Ministerstwa Finansów. Takich niedzielnych i świątecznych interpretacji było w ostatnim roku 20.

Biuro prasowe Ministerstwa Finansów potwierdza nam, że daty na interpretacjach to daty ich wydania. Czy to oznacza, że izbom skarbowym tak bardzo zależy na szybkim rozwianiu wątpliwości podatników, że aż pracują w dni wolne?

– Nie podpisujemy interpretacji w niedzielę ani w święta – mówi Roman Kucharczyk, wicedyrektor Izby Skarbowej w Katowicach, kierujący Biurem Krajowej Informacji Podatkowej w Bielsku-Białej. – Daty z dni wolnych to zwykłe czeskie błędy stażystów, których zatrudniamy do wprowadzania interpretacji do systemu informacji podatkowej.

– To pomyłki osób wprowadzających dane, a nie zamierzone działania – potwierdza Agnieszka Żukowska, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Warszawie.

– [b]Każdemu zdarzają się błędy, ale urzędnicy powinni się przyłożyć do wprowadzania danych zamieszczanych w bazie odpowiedzi[/b] – mówi Gerard Dźwigała, radca prawny i doradca podatkowy w Kancelarii Dźwigała & Ratajczak. – [b]Interpretacja powinna oceniać stan prawny w dniu wydania. Jeśli nie ma pewności, czy ta data jest prawidłowa, może wprowadzić w błąd podatników korzystających z bazy interpretacji, do których publikacji minister finansów jest przecież zobowiązany[/b].

Reklama

Przypomnijmy, że fiskus ma trzy miesiące na rozwiązanie problemów podatnika. Z uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. I FPS 2/08) wynika, że w tym czasie urzędnicy przygotowujący interpretację muszą ją nie tylko podpisać, ale i dostarczyć wnioskodawcy. Jeśli nie zdążą, obowiązuje stanowisko pytającego i korzysta on z ochrony na takich samych zasadach, jak gdyby stosował się do wykładni urzędu.

Fiskus jednak się z tym nie zgadza.

– Organy podatkowe ciągle uważają, że trzy miesiące należy liczyć do dnia wydania, czyli podpisania interpretacji, a nie jej doręczenia – mówi Alicja Sarna, doradca podatkowy z MDDP. – Świadczą o tym skargi kasacyjne na wyroki wojewódzkich sądów administracyjnych, które stosują się do uchwały NSA i uchylają interpretacje doręczone po upływie trzymiesięcznego terminu. Być może fiskus czeka na to, że sądy zmienią zdanie, choć w uzasadnieniu do uchwały NSA wyraźnie odniósł się także do obowiązujących przepisów o interpretacjach (a nie tylko tych sprzed 1 lipca 2007 r.).

To, że fiskus ma ciągle szanse na zwycięstwo w tym sporze, potwierdza wyrok [b]Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach (sygn. I SA/Gl 1019/08)[/b] wydany już po uchwale NSA.

Zdaniem sądu interpretacja fiskusa jest skuteczna, gdy została przed upływem trzech miesięcy wysłana do podatnika, nawet jeżeli doręczenie nastąpiło po tym terminie.