Zapłacisz za mało za wniosek, nie dostaniesz odpowiedzi

Porada fiskusa kosztuje 75 zł, chyba że pytamy od razu o kilka zdarzeń i kilka podatków. Wtedy nie wiadomo za bardzo, jak liczyć opłatę

Aktualizacja: 03.01.2008 11:20 Publikacja: 03.01.2008 10:24

Zdaniem ministra finansów ważne jest, ilu przepisów dotyczy wniosek.

Przypomnijmy – z art. 14f § 2 ordynacji podatkowej wynika, że opłatę pobiera się od każdego odrębnego stanu faktycznego lub przyszłego zdarzenia przedstawionego we wniosku. Ich liczbę musimy określić sami. Pomyłka ma przykre konsekwencje, bowiem organy podatkowe po prostu nie odpowiedzą na nasze pytanie.

O problemach, które mogą się tu pojawić, pisaliśmy jeszcze przed wejściem w życie nowych przepisów o interpretacjach (patrz artykuł „Musimy opisać transakcję i przedstawić własny pogląd”). Wiadomo, że jeśli pytamy o jedno zdarzenie, odpowiedź będzie nas kosztować 75 zł. Jeśli mamy kilka spraw, musimy jednak wydać więcej. Płacimy bowiem za każdy odrębny stan faktyczny lub przyszłe zdarzenie.

Załóżmy, że pracodawca pyta o rozliczenie pracowniczych świadczeń. Problemów może tu być kilka – czy może zaliczyć wydatki do kosztów, czy przekazanie towaru albo usługi jest opodatkowane VAT, jak ma jako płatnik rozliczyć jego przychód.

Jak powinien obliczyć opłatę? Zależy od tego, o ile regulacji pyta – tak wynika z pisma ministra finansów z 17 września 2007 r. (odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów na interpelację nr 9238 w sprawie formularzy interpretacji podatkowej). Czytamy w nim: „Określenie stanów faktycznych lub zdarzeń przyszłych powinno być odnoszone do ilości regulacji, które są przedmiotem wydania interpretacji. Jeżeli wnioskodawca przedstawi do danego zagadnienia (np. czynności sprzedaży) kilka pytań z zakresu np. ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz kilka pytań z zakresu ustawy o podatku od towarów i usług, będzie to traktowane jako dwa stany faktyczne i wniesienia takiej opłaty będzie oczekiwał organ rozpatrujący wniosek (...) W przypadku wystąpienia np. trzech odrębnych stanów faktycznych lub zdarzeń przyszłych z zakresu trzech ustaw podatkowych, niezależnie od liczby przedstawionych pytań, wnioskodawca zobowiązany jest do zapłacenia 225 zł”.

Pan Kowalski wykorzystuje w firmie samochód, który jest środkiem trwałym. Kupił do niego nowe wycieraczki, lusterko, żarówki. Chce wiedzieć, czy może zaliczyć wydatki do kosztów uzyskania przychodów. Ile musi zapłacić za interpretację? Kupił różne rzeczy, ale wydaje się, że nie są to odrębne stany faktyczne. Te transakcje to ta sama kategoria – zakupy części do samochodu. Za wniosek o interpretację powinien więc zapłacić tylko 75 zł.

Na zapłatę mamy siedem dni od złożenia wniosku. Jeśli tego nie zrobimy, fiskus go nie rozpatrzy. Pieniądze trzeba wpłacić w kasie albo przelać na rachunek izby skarbowej (numery kont podane są na formularzu wniosku o interpretację ORD-IN).

Przypomnijmy, że interpretacje wydaje teraz minister finansów. Ale upoważnił do tego cztery izby skarbowe: w Bydgoszczy, Katowicach, Poznaniu i Warszawie. Jak wynika natomiast ze wzoru wniosku, pytania powinniśmy adresować do odpowiednich biur Krajowej Informacji Podatkowej.

Podatnikowi, który ma problemy z obliczeniem wysokości opłaty, najprościej byłoby poradzić – zapłać więcej, to na pewno dostaniesz interpretację. Czy może potem liczyć na zwrot nadwyżki? Jak pisaliśmy w „Rz” z 13 listopada 2007 r. („Nadpłata za wniosek nie podlega zwrotowi”), nie ma w przepisach procedury, która przewiduje taką możliwość. Ale Ministerstwo Finansów wykazuje dobrą wolę. W odpowiedzi przekazanej redakcji pisze, że izba skarbowa powinna niezwłocznie zwrócić nadpłacone pieniądze (pismo resortu omawialiśmy w artykule z 14 listopada 2007 r. „Nadpłata za wniosek o interpretację do zwrotu”).

We wniosku o interpretację trzeba dokładnie opisać stan faktyczny (albo przyszłe zdarzenie) oraz przedstawić własne stanowisko. Jeśli tego nie zrobimy, izba skarbowa może w ogóle go nie rozpatrzyć. Przedtem powinna jednak wezwać pytającego do uzupełnienia pisma.

Ze wzoru wniosku wynika też, że musimy podać przepisy, które mają być oceniane przez fiskusa. Co będzie, gdy ich nie wymienimy? Nic się nie stanie – uspokaja minister finansów w odpowiedzi na interpelację poselską. Istotą wniosku jest bowiem przedstawienie stanu faktycznego i stanowiska pytającego. Jak czytamy w piśmie resortu: „jeżeli stan faktyczny został precyzyjnie przedstawiony we wniosku, brak wskazania podstawy prawnej nie będzie stanowił podstawy do wezwania wnioskodawcy do uzupełnienia tego braku formalnego. Tym bardziej za brak formalny wymagający wezwania wnioskodawcy do uzupełnienia nie może być uznane błędne wskazanie przepisów będących przedmiotem interpretacji indywidualnej, niewyczerpujące wskazanie przepisów lub wskazanie tych przepisów w innej części wniosku”. Tak więc fiskus rozpatrzy też wniosek bez wymienionej podstawy prawnej.

We wniosku o interpretację możemy zapytać zarówno o to, co już było, jak i o to, co dopiero będzie. Czyli zdarzenia przeszłe i przyszłe. Ale różny będzie zakres ochrony pytającego.

Podatnik, który dostanie korzystną interpretację, nie musi się przejmować odsetkami za zwłokę i odpowiedzialnością karną skarbową. Jeśli otrzymał odpowiedź jeszcze przed transakcją, nie zapłaci też podatku. Nawet jeśli kontrolerzy z urzędu będą mieli inne zdanie i wymierzą mu zaległe zobowiązanie. Inaczej będzie w przypadku zdarzeń, które wywołają skutki podatkowe przed wydaniem interpretacji. Nie grozi nam kara i odsetki, ale trzeba będzie zapłacić podatek wynikający z decyzji urzędu.

We wniosku należy też oświadczyć, że na dzień złożenia pisma sprawa nie jest przedmiotem kontroli ani postępowania oraz nie była już wcześniej rozstrzygnięta. Jeśli oświadczenie okaże się fałszywe, interpretacja nie wywiera skutków prawnych.

Marcin Baran, doradca podatkowy, menedżer w Ernst & Young

Zdaniem ministra finansów wysokość opłaty za udzielenie interpretacji jest uzależniona od liczby regulacji prawnych, o które pytamy. Tymczasem art. 14f § 2 ordynacji podatkowej mówi o stanach faktycznych (lub zdarzeniach przyszłych).

Przypuśćmy, że pracodawca przed świętami zorganizował konkurs dla pracowników i chce ufundować zwycięzcy telewizor. Może on zapytać w związku z tym zdarzeniem o przepisy wielu ustaw, np. czy planowany wydatek będzie kosztem uzyskania przychodów (updop), co powinien zrobić jako płatnik (updof) oraz czy będzie musiał zapłacić podatek VAT należny (ustawa o VAT). Z pisma ministra finansów wynika, że powinien zapłacić 225 zł, choć jego pytania dotyczą tylko jednego zdarzenia (stanu faktycznego).

Gdyby ten sam pracodawca zapytał o skutki w podatku VAT obdarowania zwycięzcy konkursu telewizorem albo komputerem, intuicyjnie uznalibyśmy, że pyta się w istocie o to samo zdarzenie, a więc – zgodnie ze stanowiskiem ministra finansów – interpretacja dotyczy jednego stanu faktycznego (75 zł). Co jednak w sytuacji, gdy alternatywą jest telewizor albo nagroda pieniężna? Można tu twierdzić, że pyta o dwa różne zdarzenia, choć jego pytania dotyczą tylko jednej regulacji (ustawy o VAT).

Co istotne, wnioskodawca może nie wiedzieć, ile aktów prawnych (ustaw, rozporządzeń) trzeba będzie przeanalizować, aby znaleźć odpowiedź na nurtujące go pytania. Jak zatem ma samodzielnie ustalić liczbę „regulacji, które są przedmiotem interpretacji”?

Reasumując, odpowiedź ministra finansów nie wyjaśnia wątpliwości związanych z wysokością opłat i przedstawia pogląd, który w zderzeniu ze skomplikowaną rzeczywistością nie zawsze się sprawdza. Jest jednak próbą częściowego przynajmniej objaśnienia przepisów, a głównym źródłem problemów jest wyjątkowo niejasny art. 14f § 2 ordynacji podatkowej.

Zdaniem ministra finansów ważne jest, ilu przepisów dotyczy wniosek.

Przypomnijmy – z art. 14f § 2 ordynacji podatkowej wynika, że opłatę pobiera się od każdego odrębnego stanu faktycznego lub przyszłego zdarzenia przedstawionego we wniosku. Ich liczbę musimy określić sami. Pomyłka ma przykre konsekwencje, bowiem organy podatkowe po prostu nie odpowiedzą na nasze pytanie.

Pozostało 95% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"