Jeśli bowiem użytkownik powiela, rozprowadza lub instaluje software w sposób niezgodny z licencją lub w inny sposób łamie postanowienia umowy, narusza prawa autorskie do oprogramowania. Taki czyn może zostać w określonych przypadkach zakwalifikowany jako przestępstwo ścigane z kodeksu karnego lub z ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
[srodtytul]Naprawienie szkody[/srodtytul]
Uprawniony, którego prawa zostały naruszone, może na podstawie art. 79 ustawy o prawie autorskim żądać od naruszającego nie tylko zaniechania naruszania i usunięcia jego skutków, ale również naprawienia wyrządzonej szkody. Niezależnie od tych roszczeń może zażądać wpłaty na rzecz Funduszu Promocji Twórczości. Uprawniony może domagać się takiej dodatkowej zapłaty, gdy naruszenie jest zawinione i zostało dokonane w ramach działalności gospodarczej wykonywanej w cudzym albo we własnym imieniu, choćby na cudzy rachunek. A to pracodawcy, a nie pracownicy, odpowiadają na zewnątrz za korzystanie w firmie z pirackiego oprogramowania. Odpowiedzialność ta ma także miejsce w sytuacji, gdy szef nie wie, że pracownik zainstalował taki nielicencjonowany program na firmowym komputerze. Zgodnie bowiem z art. 120 kodeksu pracy (k.p.) w razie wyrządzenia przez pracownika przy wykonywaniu przez niego obowiązków pracowniczych szkody osobie trzeciej zobowiązany do naprawienia szkody jest wyłącznie pracodawca. Jeżeli taką szkodę naprawi, ma prawo żądania zwrotu poniesionych kosztów od pracownika.
Co do zasady podwładny odpowiada za szkodę do wysokości swoich trzech wynagrodzeń. Bez ograniczeń odpowiada natomiast wtedy, gdy wyrządził szkodę umyślnie.
Oprócz wspomnianej odpowiedzialności cywilnej pracodawcy mogą też odpowiadać karnie. Winę można często przypisać nie tylko informatykom pracującym w firmie czy administratorom sieci, ale także np. członkom zarządu spółek kapitałowych czy dyrektorom przedsiębiorstw i instytucji państwowych. Winne mogą być też osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą – zwłaszcza w zakresie sprzedaży urządzeń komputerowych. Takie czyny zagrożone są grzywną, karą ograniczenia, a nawet pozbawienia wolności.
[srodtytul]Wszystko pod kontrolą[/srodtytul]