Przepisy niewystarczająco chronią użytkowników sieci

Prawo musi zagwarantować bezpieczny dostęp do danych osobowych online – stwierdzili uczestnicy wtorkowej konferencji

Publikacja: 01.09.2011 03:50

Przepisy niewystarczająco chronią użytkowników sieci

Foto: www.sxc.hu

Wczorajsze spotkanie zorganizowane przez fundację Panoptykon i Internet Society miało zwrócić uwagę na największe problemy i potrzeby prawa regulującego zachowanie w sieci.

„Internet na rozdrożu" (pod takim hasłem odbyła się konferencja) pokazał, że pogodzenie dostępu do danych osobowych online i ochrony prywatności to problem, z którym borykają się wszyscy. Pomóc mogłaby precyzyjna definicja pojęcia danych osobowych. Dotychczasowe instrukcje okazały się bowiem bezużyteczne.

Sprawa jest poważna, bo tylko w 2010 r. odnotowano 2 miliardy użytkowników Internetu. – Ludzie muszą się orientować, jaką wiedzę na ich temat mają poszczególne instytucje – mówił Caspar Bowden, niezależny ekspert.

Dostęp do danych musi być zabezpieczony – autoryzowany choćby w stopniu podstawowym. O tym, co dostanie się do Internetu, muszą decydować fachowcy – informatycy. Szkopuł w tym, że np. w Polsce administracja publiczna nie jest dla wysokiej klasy specjalistów konkurencyjna w porównaniu z prywatnymi firmami czy wielkimi korporacjami. Co więc robić? – Płacić więcej i korzystać z usług najlepszych – radzili zagraniczni eksperci.

Dyskutanci byli zgodni, że do bezpiecznego, a zarazem szerokiego korzystania z sieci jeszcze u nas daleka droga. Wprawdzie dostępność Internetu powoli się poprawia, ale wciąż jesteśmy w grupie państw, które dopiero rozwijają się w tym zakresie (na wyższym poziomie jest m.in. Słowenia).

O wyzwaniach mówił Michał Boni, szef zespołu doradców premiera. Wyliczał: szerokie otwarcie publicznych zasobów wiedzy; radykalne ograniczenie dostępu do danych retencyjnych i przeciwdziałanie pornografii dziecięcej. Regulacji wymagają również sprawy rynku nadawców audiowizualnych w Internecie, reforma prawa autorskiego i stworzenie platformy konsultacji online projektów aktów prawnych.

Sporo miejsca w trakcie spotkania poświęcono przepisom wspólnotowym w tych sprawach. Wszyscy byli zgodni, że powinny one nakładać na państwa, które chcą wprowadzić mechanizmy blokowania, ograniczenia gwarantujące przejrzystość zasad i poszanowanie fundamentalnych praw: uczciwego procesu, proporcjonalności w ograniczaniu wolności słowa, odszkodowania za przypadkowe zablokowanie legalnych treści itp.

Wczorajsze spotkanie zorganizowane przez fundację Panoptykon i Internet Society miało zwrócić uwagę na największe problemy i potrzeby prawa regulującego zachowanie w sieci.

„Internet na rozdrożu" (pod takim hasłem odbyła się konferencja) pokazał, że pogodzenie dostępu do danych osobowych online i ochrony prywatności to problem, z którym borykają się wszyscy. Pomóc mogłaby precyzyjna definicja pojęcia danych osobowych. Dotychczasowe instrukcje okazały się bowiem bezużyteczne.

W sądzie i w urzędzie
Nowa funkcja w mObywatelu. Przyda się na starość
Prawo drogowe
Trudniej będzie zdać egzamin na prawo jazdy. Wchodzi w życie "prawo Klimczaka"
Praca, Emerytury i renty
Część seniorów dostanie w lipcu dwa przelewy. Zasady wypłaty renty wdowiej
Edukacja i wychowanie
Jakie są najlepsze uczelnie w Polsce? Opublikowano ranking Perspektywy 2025
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców