W związku z przedstawionym przez Pana ministerstwo projektem opłaty audiowizualnej, którą wg Pana wypowiedzi przytoczonej przez „Gazetę Wyborczą" „nie będzie pobierana za faktyczne korzystanie z programów nadawców publicznych, ale za możliwość odbioru programów" wzywamy Pana do zapłaty za możliwość czytania naszych blogów umieszczonych w Internecie, nawet jeśli Pan faktycznie z tej możliwości nie korzysta. Wszyscy bowiem powinni być równi wobec prawa i nikt nie powinien być dyskryminowany. Skoro fakt zapewniania przez państwo możliwości odbioru programów nadawców publicznych uzasadnia Pana zdaniem pobieranie opłaty od każdego, kto potencjalnie może z niej skorzystać, to powinien Pan się zgodzić, że zapewnianie przez nas możliwości czytania naszych blogów również uzasadnia pobieranie takiej opłaty. Liczymy więc na to, że zapłaci Pan każdemu z nas po 100 złotych rocznie (na tyle wyceniamy wartość tej usługi) i namówi Pan swoich kolegów z rządu i partii do tego samego."
Pod listem podpisało się 47 autorów bloga:
Rozwiązanie zaproponowane przez twórców opłaty audiowizualnej ma zastąpić nieściągalny abonament RTV. Intencja ustawodawcy choć szczytna, to godzi w interesy osób które nie korzystają z radia i telewizji a jedynie z komputerów i smartfonów.
54 proc. Polaków krytykuje abonament radiowo-telewizyjny
Za możliwość oglądania telewizji i słuchania radia będzie trzeba zapłacić 10-12 zł miesięcznie.
Opłata audiowizualna ma być naliczana od każdego gospodarstwa domowego, bez konieczności rejestracji odbiorników. Z danych GUS wynika, że w 97,9 proc. domostw w Polsce jest co najmniej jeden odbiornik telewizyjny (m. in. telewizor, komputer, tablet).